Dwaj skazani - 45-letni Tsutomu Miyazaki i 45-letni Shinji Mutsuda - zostali powieszeni w więzieniu w Tokio, natomiast 73- letni Yoshio Yamasaki w zakładzie karnym w Osace. - Zarządziłem ich egzekucje, ponieważ popełnili czyny o nieopisanym okrucieństwie. Przeprowadzamy egzekucje, by urzeczywistniać sprawiedliwość oraz zdecydowanie bronić praworządności - oświadczył minister sprawiedliwości Kunio Hatoyama. Miyazaki został w 1997 roku skazany w pierwszej instancji na śmierć za zamordowanie w latach 1988-89 czterech dziewczynek w wieku od 4 do 7 lat i zbezczeszczenie ich zwłok. Według japońskich mediów, zjadł część ręki jednej ze swych ofiar i pił jej krew. 17 stycznia bieżącego roku po kolejnych nieskutecznych apelacjach zabójcy japoński Sąd Najwyższy ostatecznie zatwierdził wyrok. Mutsuda zamordował w latach 1995 i 1996 dwóch ludzi, obrabowując ich łącznie z 30 mln jenów (278 tys. dolarów), natomiast Yamasaki zabił dwie osoby w latach 1985 i 1990 dla uzyskania odszkodowań ubezpieczeniowych. Minister Hatoyama, który objął urzędowanie w sierpniu ubiegłego roku, zaprzecza, by jego resort zwiększał tempo wykonywania egzekucji. Trzech ludzi stracono w Japonii w grudniu, trzech w lutym i czterech w kwietniu. Dla porównania, przez cały rok 2005 powieszono tylko jednego skazańca.