- Ludzie powinni ograniczyć zakupy paliwa i zużycie gazu, gdyż są one teraz bardzo potrzebne na obszarach dotkniętych przez trzęsienie ziemi i tsunami - powiedział rzecznik rządu Yukio Edano. Lokalne władze, aby złagodzić skutki braku paliwa, apelują by w pierwszej kolejności zaopatrywać w nie samochody należące do policji, straży pożarnej oraz dostarczające zaopatrzenie w dotknięte przez trzęsienie rejony. Wprowadzono też ograniczenia w dostawach energii elektrycznej. Japoński bank centralny zaoferował też dodatkowe 5,5 biliona jenów (68 mld USD), by ustabilizować sytuację na rynkach finansowych. W sumie fundusz ten, który ma chronić japoński system bankowy przed negatywnymi skutkami trzęsienia, wynosi obecnie 47,3 biliona jenów. Japoński rząd zdecydował w środę, by po raz pierwszy od utworzenia w 1954 roku sił samoobrony do akcji ratunkowej włączyć oddziały rezerwy. Według ministra obrony Toshimi Kitazawy wezwanych będzie około 10 tys. ludzi. Silne trzęsienie ziemi na wschód od Tokio Trzęsienie ziemi o sile 6 stopni w skali Richtera nawiedziło w środę wschodnią Japonię i było odczuwalne w stolicy kraju, Tokio - poinformowały służby meteorologiczne. Na skutek wstrząsów, których epicentrum znajdowało się w prefekturze Chiba, w Tokio zakołysały się budynki. Na razie nie ma informacji o ewentualnych ofiarach lub zniszczeniach. Nie ogłoszono także alarmu przed tsunami. W akcji ratunkowej uczestniczy już 80 tys. ludzi Ponad 80 tys. żołnierzy sił samoobrony i policjantów uczestniczy w środę w akcji ratunkowej na północnym wschodzie Japonii, gdzie doszło do silnego trzęsienia ziemi, które spowodowało niszczycielską falę tsunami. Władze potwierdziły dotychczas śmierć 3676 ludzi, a 7843 uznawanych jest za zaginionych. Jak podkreśla agencja Kyodo liczba zabitych z pewnością wzrośnie, ponieważ w miarę, jak woda cofa się z zalanych przez tsunami regionów, odnajduje się coraz więcej ciał. Jak podaje Kyodo w ok. 2600 tymczasowych schronieniach przebywa 530 tys. ludzi. Sytuacja jest tym trudniejsza, że temperatura w zniszczonym przez wstrząsy regionie spadła do poziomu odnotowywanego zazwyczaj zimą.