Pożar wybuchł o godzinie 17.15 czasu miejscowego. Telewizja pokazywała ogromne chmury czarnego dymu wydobywające się z terenu fabryki. Na razie nie ma żadnych informacji o rannych. W zakładach, należących do koncernu Asahi Kasei przechowywane są pojemniki z kobaltem. Zarząd firmy uspokaja, że poziom radioaktywności kobaltu jest bardzo niski. - Nawet jeśli ogień strawi pojemniki i dojdzie do wycieku, nie zagrozi on ludziom - powiedział rzecznik koncernu Asahi. 500-osobową załogę bezpiecznie ewakuowano. Na wszelki wypadek władze Nobeoki powołały specjalny sztab, zajmujący się zagrożeniem.