W Japonii odbył się pogrzeb byłego premiera Shinzo Abe. Mimo protestów społecznych, ceremonia miała charakter państwowy. Przeciwnicy tego rozwiązania argumentowali, że uroczystość jeszcze bardziej nadwyręża i tak zadłużony już budżet państwa, bowiem kosztuje ona blisko 12 milionów dolarów. Inni po prostu nie zgadzali się z polityką Abe, w związku z czym nie aprobowali, by państwo pokrywało koszty jego ostatniego pożegnania. Zgodnie z sondażami, przeprowadzonymi przez publicznego nadawcę NHK, 57 proc. respondentów sprzeciwiało się państwowemu pogrzebowi Abe, zaś 32 proc. było "za". Pogrzeb Shinzo Abe. Ceremonia miała charakter państwowy Jak donosi CNN, w pogrzebie, który odbywał się w Nippon Budokan w centrum Tokio, uczestniczyło ponad 4300 gości. Wśród zaproszonych znaleźli się zagraniczni dygnitarze, tacy jak wiceprezydent USA Kamala Harris, premier Indii Narendra Modi czy premier Australii Anthony Albanese. Polskę reprezentował wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. W akompaniamencie 19 strzałów salwy honorowej urnę z prochami byłego szefa rządu do budynku wniosła jego żona, Akie Abe. Przed Nippon Budokan ustawiła się także długa kolejka Japończyków, którzy chcieli oddać ostatni hołd byłemu premierowi. Jak donosi Al Jazeera, niektóry stali w tłumie około trzy godziny. W trakcie ceremonii przemówienie wygłosił obecny szef rządu Japonii, Fumio Kishida. Po wyświetleniu specjalnego materiału filmowego ku czci Abe, premier powiedział o "wyjątkowej odwadze i poświęceniu" zmarłego polityka. Uroczystość zabezpieczało 20 tys. policjantów Ostatnie pożegnanie Shinzo Abe było pierwszym od 1967 roku pogrzebem o charakterze państwowym ku czci osoby spoza rodziny cesarskiej. Wówczas tego zaszczytu dostąpił także były premier Shigeru Yoshida. Całą uroczystość zabezpieczała państwowa policja. Według publicznego nadawcy NHK, blisko 20 tys. funkcjonariuszy w okolicy zostało rozmieszczonych, by powstrzymywać jakiekolwiek niepokoje i protesty związane z kontrowersjami wokół pogrzebu, które miały wcześniej miejsce w niektórych japońskich miastach. Shinzo Abe zginął 8 lipca w zamachu Shinzo Abe był najdłużej urzędującym premierem Japonii. Pełnił tę funkcję w latach 2006-2007, a następnie między 2012 a 2020, kiedy to podał się do dymisji z powodów zdrowotnych. Były szef rządu zginął 8 lipca w wyniku obrażeń odniesionych w zamachu, gdy 41-letni mężczyzna oddał w kierunku polityka dwa strzały. Jedna z kul trafiła go w szyję, a druga w lewą stronę klatki piersiowej. Niezwłocznie po zamachu policja zatrzymała podejrzanego Tetsuyę Yamagamiego, który przyznał się do winy. Według policji Yamagami chciał zabić Abego, ponieważ oskarżał go o promowanie w Japonii grupy religijnej, znanej jako Kościół Zjednoczeniowy, której jego matka przekazała "olbrzymią darowiznę", co doprowadziło ją do bankructwa.