Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych ma kłopoty z ustaleniem wspólnego komunikatu, który stanowiłby odpowiedź na wystrzelenie rakiety przez Phenian. Ito powiedział reporterom w Nowym Jorku, że Japonia będzie kontynuowała swe wysiłki by doprowadzić do ogłoszenia oficjalnej rezolucji potępiającej Koreę Płn. Podkreślił też konieczność podjęcia "adekwatnej akcji" przez Radę Bezpieczeństwa "szybko i za wspólną zgodą" państw członkowskich. Japoński dyplomata poinformował, że odbył "konstruktywne" rozmowy w tej sprawie z ambasadorem Meksyku Claudem Hellerem, który sprawuje rotacyjne przewodnictwo Rady Bezpieczeństwa. Ito spotkał się również ambasadorem USA i Rosji; zapowiedział, że liczy na rozmowę z przedstawicielem Chin. Korea Płn. utrzymuje, że rakieta Taepondong-2 umieściła na orbicie satelitę komunikacyjnego, który ma nadawać pieśni patriotyczne. Korea Płd., Japonia oraz armia USA twierdzą ze swej strony, że nie ma żadnego znaku obecności nowego satelity na orbicie, i że wystrzelenie było zawoalowaną formą testu rakiet dalekiego zasięgu. USA, Europejczycy i Japonia nalegają na stanowcze potępienie Korei Płn. utrzymując, że test rakiety stoi w jawnej sprzeczności z rezolucją ONZ numer 1718, która zabrania Phenianowi wystrzeliwania rakiet balistycznych. Na taką reakcję Rady Bezpieczeństwa nie chcą się zgodzić Chiny i Rosja. Phenian poinformował, że "zareaguje zdecydowanie", jeśli ONZ potępi Koreę Płn. Rada Bezpieczeństwa ONZ obraduje nad kwestią rezolucji od niedzieli, jednak wobec sprzeciwu Pekinu i Moskwy, które nie akceptują takiego rozwiązania, oznaczającego kolejne sankcje ekonomiczne wobec Korei Płn., dyplomatom nie udało się wypracować żadnego wspólnego komunikatu. Stanowisko japońskie w sprawie rezolucji - podkreśliła w środę agencja Kyodo - ma poparcie Stanów Zjednoczonych. Wobec sprzeciwu Pekinu, Waszyngton miał jednak zgodzić się na odejście od żądania uchwalenia rezolucji, zakładającej wprowadzenie nowych sankcji ekonomicznych wobec Korei Północnej. Obecnie, wraz z Wielką Brytanią i Francją, USA biorą pod uwagę możliwość przyjęcia niewiążącego oświadczenia RB ONZ a nie uchwalenia obligatoryjnej rezolucji.