O swojej decyzji Obuchi poinformowała najpierw w trakcie 30-minutowego spotkania premiera Shinzo Abego. Szef rządu przyjął jej dymisję. Następnie podczas konferencji prasowej tłumaczyła, że postępowanie wyjaśniające kolidowałoby z jej obowiązkami jako członka rządu, dlatego podjęła decyzję o rezygnacji. - Poważnie traktuję wstrząs, jaki wywołałam. Moje serce jest przepełnione bólem. (...) Przepraszam, że nie byłam w stanie osiągnąć żadnych politycznych celów jako członek rządu Abego, takich jak poprawa sytuacji gospodarczej czy tworzenie społeczeństwa, w którym kobiety mogłyby lśnić - tłumaczyła Obuchi. Zarzuca się jej niewłaściwe wydawanie pieniędzy z funduszy na działalność polityczną. W ciągu pięciu lat, do 2012 roku, miała wydać około 120 tys. dolarów m.in. na markową odzież, kosmetyki, czy ubrania dla dzieci. Obuchi broni się przed tymi oskarżeniami i tłumaczy, że środki były wykorzystywane zgodnie z prawem i zostały wydane na promocję jej wizerunku wśród wyborców. Zapowiada także, że nie wycofa się z polityki i będzie walczyć o odzyskanie zaufania publicznego. Agencja Kyodo podaje tego samego dnia, że w najbliższym czasie ze stanowiska zrezygnuje także minister sprawiedliwości Midori Matsushima. Opozycja oskarża ją o złamanie prawa wyborczego. Obuchi została powołana na stanowisko na początku września br., kiedy Abe dokonał pierwszej od 2012 roku rekonstrukcji gabinetu. W ławach rządowych znalazła się wtedy rekordowa liczba kobiet: na 18 stanowisk w gabinecie, pięć zajęły kobiety. Odwołana minister gospodarki jest córką byłego premiera Keizo Obuchiego. Media spekulowały, że miała szansę zostać w przyszłości pierwszą kobietą stojącą na czele rządu w Tokio.