Jak podkreśla agencja Associated Press liczba zabitych stale rośnie, a ekipy poszukiwawcze wciąż znajdują w gruzach pozostawionych przez trzęsienie i tsunami ciała kolejnych ofiar. Bilans ciągle nie jest kompletny. W samej prefekturze Miyagi, która najbardziej ucierpiała po uderzeniu żywiołu, bilans zabitych może przekroczyć 15 tys. - podała tamtejsza policja. Wiele ciał prawdopodobnie zostało zmytych przez cofającą się falę do morza podobnie, jak to miało miejsce po tsunami na Oceanie Indyjskim z 2004 roku, kiedy wielu zabitych nigdy nie odnaleziono. Tymczasem Bank Światowy podał w poniedziałek, że Japonia może potrzebować pięciu lat na odbudowę zniszczeń powstałych wskutek trzęsienia i tsunami, które spowodowały straty wyceniane na 235 mld dol. Bank ocenia również, że katastrofa spowoduje w tym roku zmniejszenie się wzrostu japońskiego PKB o 0,5 punktu procentowego.