Firma TEPCO (Tokyo Electric Power Co) oświadczyła również, że zamierza wznowić prace we wtorek po przeprowadzeniu obserwacji na miejscu. Pracownicy zostali ewakuowani po tym, gdy w rejonie budynku reaktora nr 3 nad zbiornikiem ze zużytym paliwem nuklearnym zauważono szaroczarny dym. Nie usłyszano jednak żadnej eksplozji. Po około dwóch godzinach dym przestał się wydzielać, ale nieco później TEPCO wykryła, że z dziury w dachu budynku rektora nr 2 wydobywa się biały dym. Zdaniem operatora elektrowni, jest to zapewne para, która jednak nie pochodzi ze zbiornika ze zużytym paliwem. Po pojawieniu się dymu nad reaktorem nr 3 strażacy zaprzestali polewania obiektów elektrowni wodą. Zapowiedzieli, że wznowią pompowanie po ustaleniu, że sytuacja na miejscu jest bezpieczna, ale nie przesądzali, czy będzie to już we wtorek. Jak podała japońska rządowa Agencja Bezpieczeństwa Nuklearnego i Przemysłowego (NISA), nie wystąpiły żadne większe zmiany poziomu promieniowania w rejonie elektrowni. Pod koniec lutego - czyli przed fatalnym trzęsieniem ziemi - agencja Kyodo podawała, że NISA wykryła nieprawidłowości w łącznie 33 urządzeniach i maszynach elektrowni Fukushima I. Podobne braki stwierdzono w dwóch innych eksploatowanych przez TEPCO siłowniach jądrowych.