Choć nie wiadomo, czy to wystarczy, by wznowić pracę pomp służących do chłodzenia prętów paliwowych, agencja Reutera nazywa doprowadzenie linii energetycznej "krokiem naprzód". "TEPCO połączyło zewnętrzną linię przesyłową z punktem podłączenia w elektrowni i potwierdziło, że (do siłowni) może być dostarczany prąd" - brzmi komunikat operatora. Następnym krokiem będzie sprawdzenie, czy pompy działają i nie są uszkodzone. W pierwszej kolejności uruchomione zostaną systemy chłodzenia w reaktorze nr 2, ponieważ "wydaje się on mniej zniszczony" niż pozostałe reaktory - poinformowało TEPCO. Następnie włączone zostaną systemy chłodzenia w reaktorach nr 1, nr 3 i nr 4. Jeśli te systemy zadziałają, nastąpi przełom - pisze Reuters. "Jeśli uda się włączyć elektryczne pompy i będzie można wpompowywać wodę do rdzenia (...), w ciągu kilku dni" sytuacja powinna być pod kontrolą - powiedział ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa jądrowego profesor Laurence Williams z brytyjskiego University of Central Lancashire. Jeśli jednak systemy chłodzenia nie zadziałają, ostatecznym środkiem może okazać się zalanie uszkodzonych reaktorów betonem i piaskiem, co zapobiegłoby katastrofalnemu wyciekowi substancji radioaktywnych. W piątek japońska agencja energii atomowej podała, że gorzej ocenia sytuację w elektrowni i podniosła z 4 do 5 jej ocenę w siedmiostopniowej Międzynarodowej Skali Wydarzeń Nuklearnych i Radiologicznych (INES).