Pytany o unijny Fundusz Odbudowy Janusz Lewandowski zwrócił uwagę, że wypłata zaliczki dla Polski może się opóźnić. - Polska wystąpiła o wydłużenie terminu oceny Krajowego Planu Odbudowy, prawdopodobnie chcąc wprowadzić do niego korekty. KE zapewne ulegnie tej prośbie, co oznacza opóźnienie naszej zaliczki - powiedział europoseł. - To, że rząd jako jedyny wystąpił o wydłużenie terminu, świadczy o tym, że sam wie, że nie sprostał kryteriom KPO, które są precyzyjnie określone w Europejskim Planie Odbudowy - dodał polityk PO. "KE jest wyczulona na polski i węgierski problem" Lewandowski podkreślił też, że politycy KO "wielokrotnie rozmawiali z komisarz Ferreirą (ds. spójności i reform - przyp. red.) i Jourovą (ds. sprawiedliwości - przyp. red.)" na temat sposobu i nadzoru nad wydatkowaniem pieniędzy w ramach KPO. - Po stronie Brukseli jest jasność, że są zagrożenia co do politycznego wykorzystania tego planu, jako planu pewnej korupcji politycznej (...) KE jest wyczulona na polski i węgierski problem - powiedział Lewandowski i dodał, że Koalicja Obywatelska zabiega, by pieniądze przynależne samorządom były rozdzielane przez władze samorządowe, a nie na poziomie ministra. "Upominam moich kolegów" Odnosząc się do niedawnego głosowania w Senacie, podczas którego z powodu wpadki przy głosowaniu dwóch senatorów KO nie przyjęto poprawki - w postaci preambuły - zgłoszonej przez kluby KP-PSL i KO do ustawy ratyfikacyjnej ws. zasobów własnych UE, Lewandowski przyznał, że "opozycja nie zdała egzaminu". - Wszystkie zakręty, które wzięliśmy na trasie do ratyfikacji, miały być zadośćuczynione naszym wyborcom poprzez jasną preambułę, która mówi o uczciwym wydawaniu pieniędzy z KPO. Niestety ta zła passa trwa i zakończyła się porażką w Senacie - przyznał europoseł. Jednocześnie były unijny ds. budżetu zwrócił uwagę na fundusze, które Polska otrzyma w ramach nowej wieloletniej perspektywy finansowej na lata 2021-2027. - Nasza opozycja bardzo się zafiksowała na KPO, ale ja upominam moich kolegów. Uczulam, że to nie jest astronomiczna suma pieniędzy dla Polski, ponieważ to 24 mld euro z dotacji i 12 mld z pożyczek. A trzeba pamiętać, że w wieloletnim budżecie w polityce spójności mamy ponad 60 mld euro. To jest większy pieniądz, który w dodatku można wykorzystać uznaniowo - wyliczał Janusz Lewandowski. "Ruina wizerunkowa" W rozmowie poruszony został również temat Prokuratury Europejskiej, która rozpoczyna działalność 1 czerwca. Nowy urząd będzie się zajmował zwalczaniem przestępstw na szkodę finansów unijnych. - Obecne instytucje - OLAF, EuroJust, Europol czy Trybunał Obrachunkowy - są wyspecjalizowane w tzw. nieprawidłowościach, które nie zawsze są przestępstwami, ale mogą być np. błędami wynikającymi ze skomplikowania unijnych przepisów. Prokuratura Europejska będzie wyspecjalizowana w sprawach karnych, np. wyłudzenia VATu czy pranie pieniędzy. A to są przestępstwa trudne do ścigania na poziomie czysto krajowym - tłumaczył europoseł. Janusz Lewandowski mówił także o - jego zdaniem - "prawdziwych motywach" powstania Prokuratury Europejskiej. - Coraz trudniej jest przekonać podatników krajów bogatszych do łożenia pieniędzy na kraje, które łamią praworządność albo są po prostu niegospodarne. Dlatego dziś wiąże się wypłaty funduszy unijnych z praworządnością i powołuje nowy urząd. (...) Niestety to my (Polska - przyp. red.) przyłożyliśmy się do zasady pieniądze za praworządność, a Węgrzy mieli problemy z transparentnym wydawaniem europejskich pieniędzy - powiedział polityk PO. Pytany o decyzję polskiego rządu, który nie przystąpił do Prokuratury Europejskiej, Janusz Lewandowski powiedział: - To jest nonsensowna decyzja i ruina wizerunkowa, bo wygląda jakbyśmy mieli coś do ukrycia. A tymczasem prawda jest taka, że Polska obchodziła się dotąd z pieniądzem europejskim dobrze i transparentnie. Sytuacja w PO Europoseł PO odniósł się także do słów Rafała Trzaskowskiego, który w niedawnym wywiadzie dla Interii powiedział: - Istnieje ryzyko, że jeżeli Platforma się nie otworzy na innych, to zniknie z polskiego rynku politycznego. - Platforma jest jedyną partią opozycyjną zakotwiczoną w terenie - skomentował Lewandowski - Ma olbrzymie aktywa regionalne i swoje finanse. Faktycznie przeżywa trudny okres poturbowana po problemach ratyfikacyjnych. Musi się z tego wydobyć. Jednocześnie europoseł podkreślił: - Jednym ze sposobów spełniania się tego złowrogiego scenariusza zanikania Platformy jest publiczna rozmowa członków PO o jej wewnętrznych problemach. Dlatego - jak stwierdził - powstrzyma się od tego.