Ukraińska prasa pisze, powołując się na źródła w Moskwie, że Janukowycz rozmawia z Rosją o kredycie w wysokości 12 mld dolarów oraz obniżce cen gazu, która miałaby być udzielona firmie związanej z rodziną prezydenta. - Szefowie państw omówili kwestie współpracy handlowo-gospodarczej w różnorodnych dziedzinach i przygotowania do przyszłej umowy o partnerstwie strategicznym - poinformowały służby prasowe Janukowycza po spotkaniu z Putinem. Cytowany przez agencję Interfax-Ukraina rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że Janukowycz zatrzymał się w Soczi w drodze powrotnej z Chin. - W trakcie krótkiej wizyty roboczej omówiono bieżące kwestie dwustronnych relacji rosyjsko-ukraińskich, a także sprawy związane z przygotowaniami do planowanego w Moskwie posiedzenia komisji Rosja-Ukraina - oświadczył. Tymczasem według opiniotwórczego tygodnika kijowskiego "Dzerkało Tyżnia" ukraińskie władze prowadzą z Rosjanami intensywne rozmowy o całym kompleksie działań gospodarczych, które wobec Ukrainy miałaby podjąć Moskwa. - W czwartek w Moskwie szereg rozmów przeprowadził minister finansów Ukrainy Jurij Kołobow. Omawiał szczegóły techniczne udzielenia przez Rosję kredytu wynoszącego nie mniej niż 12 mld dolarów - czytamy. "Dzerkało Tyżnia" pisze też, że tego samego dnia w Moskwie był szef koncernu Wetek, Serhij Kurczenko, który kojarzony jest z interesami rodziny Janukowycza. Według informacji tygodnika Kurczenko omawiał kontrakt miedzy Gazpromem a Wetekiem, przewidujący, że ten ostatni kupi w przyszłym roku 10 mld m sześc. rosyjskiego gazu w cenie 210-230 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Obecnie Ukraina płaci za gaz z Rosji ponad 400 dol. Ukraińskie media przypomniały wcześniej, że od końca października Janukowycz spotykał się z Putinem trzykrotnie. W wywiadzie telewizyjnym 27 listopada ukraiński prezydent oświadczył, że "doszedł z prezydentem Rosji do porozumienia w wielu trudnych kwestiach w relacjach dwustronnych". W listopadzie Ukraina odmówiła podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, twierdząc, że porozumienie to pogorszyłoby jej relacje z Rosją. W piątek jeden z liderów opozycji ukraińskiej Arsenij Jaceniuk ostrzegł, że jeśli Janukowycz podpisze z Putinem jakieś dokumenty zbliżające Ukrainę do Unii Celnej z udziałem Rosji, Białorusi i Kazachstanu, to protesty się nasilą. - Ich próby sprzedania Ukrainy Rosji niczym dobrym się nie zakończą. Oficjalnie ostrzegamy, że jeśli Wiktor Janukowycz spróbuje podpisać jakiekolwiek porozumienie skierowane na włączenie Ukrainy do Unii Celnej, to będzie miał do czynienia z zupełnie inną falą protestów na Ukrainie - oświadczył Jaceniuk. Z Kijowa Jarosław Junko