"W odpowiedzi szefowie UE poparli prośbę Kijowa o podpisanie mapy drogowej o ruchu bezwizowym" - napisał dziennik "Kommiersant-Ukraina", komentując poniedziałkową wizytę. Zdaniem poczytnej gazety "Siegodnia" Janukowycz był przyjmowany w Brukseli z sympatią, gdyż w odróżnieniu od swego poprzednika Wiktora Juszczenki nie przyjechał tu z wygórowanymi żądaniami. "Janukowycz spodobał się UE: wizytę w Brukseli złożył przed wizytą w Moskwie, nie chce członkostwa (Ukrainy) w NATO i nie prosi o członkostwo w UE" - czytamy. Dziennik "Ukraina Mołoda" wskazuje z kolei, że swymi oświadczeniami o gotowości dalszej integracji z UE Janukowycz podąża drogą, którą wyznaczył Juszczenko. Ukraińska prasa poświęciła pierwszej podróży zagranicznej Janukowycza dużo miejsca, nie omieszkała jednocześnie wytknąć mu gaf, których dopuścił się w rozmowie ze stacją telewizyjną Euronews. Słynący z potknięć językowych prezydent Ukrainy pomylił w wywiadzie Kosowo z Czarnogórą oraz Osetię Północną z Osetią Południową.