O spotkaniu poinformowała w krótkim komunikacie administracja prezydencka w Kijowie. - Omówione zostały kwestie uregulowania kryzysu politycznego na Ukrainie poprzez szeroki dialog między władzami, opozycją i społeczeństwem obywatelskim, (kwestie) unikania przemocy i działań ekstremistycznych oraz poszanowania praw człowieka - czytamy. - Szef państwa podkreślił aktywną rolę Unii Europejskiej i Rady Europy w poszukiwaniu sposobów uporania się z kryzysem na Ukrainie. Zaznaczono, jak ważna jest obiektywna ocena wewnętrznych procesów politycznych odbywających się w państwie - głosi komunikat. Wcześniej, we wtorek wieczorem, Fuele spotkał się z przywódcami ukraińskiej opozycji: Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Ołehem Tiahnybokiem. Po rozmowach Jaceniuk oświadczył, że UE gotowa jest udzielić Ukrainie wsparcia, jednak zależy to od gotowości Janukowycza do współpracy z opozycją. W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych państw unijnych przyjęli dokument, w którym uznano, że umowa stowarzyszeniowa nie jest ostatecznym celem relacji między Ukrainą a UE. Zebrani w Brukseli ministrowie zapewnili, że UE gotowa jest do wspierania reform, które są warunkiem międzynarodowej pomocy dla Ukrainy. Ukraińska opozycja twierdzi, że weźmie na siebie odpowiedzialność za państwo pod warunkiem, że Janukowycz zgodzi się na przywrócenie zapisów konstytucji z 2004 roku. Oznacza to ograniczenie uprawnień prezydenta przy jednoczesnym rozszerzeniu kompetencji parlamentu. Rządząca Partia Regionów, której Janukowycz jest honorowym przewodniczącym, zgadza się na zmiany w ustawie zasadniczej, ale chce, by były one wprowadzane zgodnie z obowiązującymi procedurami. Oponenci Janukowycza oceniają, że jest to gra na zwłokę, a ekipa szefa państwa liczy na to, że trwające od listopada protesty z czasem same się wypalą. Z Kijowa Jarosław Junko