Według gazety prorosyjska Partia Regionów ma uczestniczyć w rozmowach z udziałem sekretarza generalnego NATO Jaapa de Hoop Scheffera, który odwiedzi Ukrainę 16-17 czerwca. Sekretarz generalny NATO ma wraz z przedstawicielami Partii Regionów objechać południowe i wschodnie regiony kraju, gdzie antynatowskie nastroje są najsilniejsze. Źródło gazety utrzymuje, że kierownictwo Partii Regionów jest gotowe prowadzić rozmowy z "natowcami" nawet za cenę strat elektoratu, lecz za solidne odstępne. "Najsłodszą nagrodą dla Partii Regionów byłaby dymisja rządu i utworzenie szerokiej koalicji" - pisze dziennik. Przedstawiciele Partii Regionów nie negują gotowości do dialogu z "natowcami", lecz ostrożnie komentują możliwość rozmów. - Spotkamy się z przedstawicielami NATO, bo mamy jasne stanowisko: z NATO należy współpracować - powiedział wysoki przedstawiciel Partii Regionów Iwan Popesku. Przedstawiciele NATO, jak pisze dziennik, dyplomatycznie wypowiadają się na temat programu wizyty Scheffera na Ukrainie. Mówią, że "chcą się dowiedzieć na miejscu, jak wyglądają sprawy". Zainteresowanie NATO ustępliwością Partii Regionów jest całkiem zrozumiałe - pisze dziennik zwracając uwagę, że na grudniowym szczycie kierownictwo Sojuszu Północnoatlantyckiego będzie musiało zdecydować, czy objąć Ukrainę planem MAP (działań prowadzących do członkostwa).