- Dowody przedstawione w skardze nie wykazują masowych naruszeń ordynacji wyborczej i nie mogą "wpłynąć na rezultat głosowania" 26 grudnia - wskazała przedstawicielka CKW Marina Cawnijczuk, odczytując decyzję CKW. Janukowycz będzie się odwoływał od decyzji CKW do Sądu Najwyższego - zapowiedział szef jego sztabu wyborczego Taras Czornowił. Jednak już wcześniej Sąd Najwyższy odrzucił prawie wszystkie skargi premiera. Na dwie z czterech skarg sąd nawet nie spojrzał, bo - jak wyjaśniła jego rzeczniczka - złożone zostały po ustawowo przewidzianym terminie. Trzecia została odrzucona, bo była niejasna i nieprecyzyjna. Czwartą, dotyczącą proceduralnych problemów podczas głosowania, sąd ciągle rozpatruje. Wczoraj Janukowycz oświadczył, że nie ma zamiaru podawać się do dymisji ze stanowiska szefa rządu oraz że do czasu ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów pozostanie na urlopie. Opozycjoniści twierdzą, że rząd Janukowycza został zdymisjonowany po uchwaleniu przez parlament wotum nieufności 1 grudnia. Jednak ustępujący prezydent Leonid Kuczma odmówił podpisania odpowiedniego dekretu. Tymczasem lider opozcyji Wiktor Juszczenko już przygotowuje się do inauguracji prezydentury. Na uroczystość zaprosił m. in. Aleksandra Kwaśniewskiego, który potwierdził swoje przybycie. Zobacz serwis specjalny "Ukraina wybiera"