"Pan Rokita nie jest już pacjentem kliniki Gemelli. Dwa dni temu został wypisany. Jego stan oceniamy jako dobry" - potwierdził wczoraj informacje "Super Expressu" rzecznik szpitala dr Nicola Cerbino. Rokita pod opiekę papieskich lekarzy trafił ponad tydzień temu, kiedy w ciężkim stanie przetransportowano go helikopterem ze szpitala pod Neapolem. Skarżył się wtedy na ostre bóle brzucha. Według relacji jego najbliższych, wstępne diagnozy nie wykluczały raka trzustki. Jednak według nieoficjalnych informacji, dolegliwości byłego polityka były o wiele bardziej prozaiczne, choć równie niebezpieczne. Nie był to rak, ale jak udało się dowiedzieć "Super Expressowi", kamienie w woreczku żółciowym. To właśnie zabieg ich usuwania Rokita przebył w zeszłym tygodniu. Więcej na ten temat czytaj w dzisiejszym "Super Expressie"