W precedensowo krótkim czasie sześciu lat po śmierci Karola Wojtyły, Benedykt XVI wyniósł swego poprzednika na kościelne ołtarze. Nasi rodacy napotkani w Watykanie przez reporterów wyrażali radość z beatyfikacji oraz nadzieję na szybką kanonizację polskiego papieża. Na uroczystości beatyfikacyjne do Watykanu przybyło kilkadziesiąt tysięcy Polaków, z prezydentem Bronisławem Komorowskim i liczną delegacją polskiego Kościoła. Obecnych było ok. 90 oficjalnych delegacji z całego świata. Wielu pielgrzymów, którzy nie dostali się na szczelnie wypełniony plac św. Piotra, wysłuchało mszy na pobliskich ulicach, a nawet na mostach na Tybrze. Według mediów, w Watykanie najwięcej (poza Włochami) było Polaków - 80 tys. i Francuzów - 40 tys. Mszę koncelebrowali wraz z papieżem kardynałowie, m.in. z Polski oraz jeden arcybiskup - Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa. Uczyniono dla niego wyjątek, jako dla byłego sekretarza polskiego papieża. Łzy wzruszenia O godz. 10.37 Benedykt XVI wygłosił po łacinie formułę: "Spełniając pragnienie naszego brata Agostino kardynała Valliniego, naszego wikariusza generalnego dla diecezji Rzymu, wielu innych braci w episkopacie oraz licznych wiernych, po zasięgnięciu opinii Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych naszą władzą apostolską zgadzamy się, aby Czcigodny Sługa Boży Jan Paweł II, papież, od tej chwili nazywany był błogosławionym, a jego święto obchodzone mogło być w miejscach i zgodnie z regułami ustalonymi przez prawo 22 października każdego roku. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego". Te słowa wywołały euforię na placu św. Piotra. Wierni bili brawo i krzyczeli "Giovanni Paulo!". Nad głowami zebranych falowały setki tysięcy flag, w tym liczne polskie. Wielu pielgrzymom wzruszenie wyciskało łzy; udzieliło się ono także b. papieskiemu sekretarzowi, dziś metropolicie krakowskiemu kard. Stanisławowi Dziwiszowi. W homilii Benedykt XVI podkreślał, że już w dniu pogrzebu Jana Pawła II "czuliśmy unoszącą się woń świętości, a Lud Boży na różne sposoby okazywał swoją cześć". - Dlatego chciałem, aby - przy koniecznym poszanowaniu prawa Kościoła - jego proces beatyfikacyjny przebiegał w sposób możliwie najszybszy. I oto nadszedł oczekiwany dzień; przyszedł szybko, ponieważ tak podobało się Bogu: Jan Paweł II jest błogosławiony - dodał papież, oklaskiwany przez wiernych. Benedykt XVI przypomniał słowa Jana Pawła II: "Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!". - To, o co nowo wybrany Papież prosił wszystkich, sam wcześniej uczynił: otworzył dla Chrystusa społeczeństwo, kulturę, systemy polityczne i ekonomiczne, odwracając z siłą olbrzyma - siłą, którą czerpał z Boga - tendencję, która wydawała się być nieodwracalna - dodał. Po polsku papież powiedział: - Swoim świadectwem wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten znakomity Syn Narodu polskiego, pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym słowem: pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności. Na koniec po polsku Benedykt XVI serdecznie pozdrowił Polaków biorących udział w beatyfikacji osobiście lub za pośrednictwem środków przekazu. - Pozdrawiam kardynałów, biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane i wszystkich wiernych. Pozdrawiam przedstawicieli władz państwowych i terytorialnych, na czele z Panem Prezydentem. Wszystkich zawierzam wstawiennictwu waszego błogosławionego Rodaka, papieża Jana Pawła II. Niech wyprasza dla was i dla swej ziemskiej Ojczyzny dar pokoju, jedności i wszelkiej pomyślności - dodał. Po mszy beatyfikacyjnej z Benedyktem XVI spotkał się Komorowski. Prezydent podziękował papieżowi za beatyfikację Jana Pawła II. Następnie prezydencka para modliła się przy wystawionej na widok publiczny trumnie błogosławionego papieża Polaka. Później Komorowski wraz z kard. Stanisławem Dziwiszem wydali w Watykanie uroczysty obiad dla około 600 osób zaproszonych gości. Wśród nich byli marszałkowie Sejmu i Senatu: Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz, b. prezydenci: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, b. premier Tadeusz Mazowiecki, korpus dyplomatyczny i przedstawiciele klubów parlamentarnych. "Nie został świętym dzisiaj" - Wiemy, że Jan Paweł II nie został dzisiaj świętym, on był świętym przez całe życie, posługą kapłańską, biskupią i papieską - ocenił Prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Dodał, że Benedykt XVI życzył Polakom, żeby budowali dobro wspólne we wzajemnej solidarności i zgodzie, a nie w kłótni. - Te kłótnie i przepychanki, nie wiadomo o co, w świetle dzisiejszej uroczystości tylko ośmieszają i kompromitują nas wobec świata - dodał prymas. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik podkreślił, że "warto być świętym, bo znajduje to uznanie nie tylko u Pana Boga, ale także u ludzi". - Świat nie jest taki zły, jak myślimy, skoro tak reaguje na taką wartość, jaką jest świętość Jana Pawła II. Zdumiewające jest uczucie, które nie zgasło i to na całym świecie. Zdumiewająca jest więź wewnętrzna, którą ludzie czują wobec tego papieża - uważa abp Michalik. Biskup Polowy WP Józef Guzdek przypomniał, że 2 kwietnia 2005 roku dla Polaków niezrozumiałe były oklaski na placu św. Piotra. - Dzisiaj tych braw było bardzo dużo, i one już były zrozumiałe. Po prostu była to wielka radość, a zarazem wdzięczność za niezwykłe, święte życie Jana Pawła II - powiedział. Bp Tadeusz Pieronek jest zdania, że Kościół "pośpieszył się z beatyfikacją właśnie po to, żeby szybko można było doprowadzić do kanonizacji". - Panuje powszechne przekonanie i z Rzymu płyną takie sygnały, że nastąpi to w ciągu dwóch, trzech lat - dodał. Przyjaciel Karola Wojtyły, poeta Marek Skwarnicki mówił, że bardzo przeżywał niedzielną uroczystość. - Benedykt XVI zaskoczył mnie tym, co mówił. To mogło być uroczyste, ale bardziej gładkie. Tymczasem papież mówił z przejęciem człowieka, który przyjaźnił się z Janem Pawłem II. Samo to, że dodał kilka zdań od siebie, o tym świadczy - zaznaczył Skwarnicki. Według prezydenta Komorowskiego, słowa Jana Pawła II do Polaków, "aby się zastanowić, czy chcemy być cząstką integrującej się Europy, miały gigantyczne znaczenie do zbudowania przekonania - do dzisiaj ważnego - że można uczestniczyć w wielkiej zmianie modernizacyjnej, jaką przynosi integracja europejska a jednocześnie pozostać wiernym systemowi wartości, tradycji, językowi, kulturze, także wierze przodków". W jego opinii, Jan Paweł II ma wielki udział w przekonaniu Polaków, że mamy swoją ważną rolę do odegrania w procesie integracji europejskiej. Wałęsa mówił po beatyfikacji, że modlił się i dziękował Bogu "za to, że może żyć w takich czasach". - Myślałem też o tym, co nam pozostawił Ojciec Święty - dodał b. prezydent. Kwaśniewski przekonywał z kolei, iż ważne jest "abyśmy umieli się wsłuchiwać w to, co nam mówił papież, żebyśmy byli lepszymi uczniami niż do tej pory". - Jan Paweł II był wzorem, natchnieniem, papieżem Polakiem, osobą, która tak naprawdę otworzyła nam drogę do wolności. Polska nie byłaby w tym miejscu, a my jako Polacy nie bylibyśmy dziś w tym miejscu, w którym jesteśmy, gdyby nie Jan Paweł II - ocenił Schetyna. - Wspaniała, wzruszająca uroczystość. Ilość ludzi na placu Św. Piotra przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Piękne kazanie, piękna oprawa tego wielkiego dnia dla Polaków - tak o niedzielnej uroczystości mówił natomiast marszałek Senatu. - Uroczystość była bardzo głęboka, pokazano bardzo wnikliwie osobowość papieża Jana Pawła II. Jestem bardzo zadowolony, wielki dzień, ale i bardzo skupiona uroczystość - podkreślił b. premier Tadeusz Mazowiecki. Na uroczystościach obecna była też m.in. była szefowa Związku Polaków na Białorusi, Andżelika Borys. - Dla mnie ta uroczystość była konsolidacją Polaków ze Wschodu i Zachodu, o którą papież tak usilnie zbiegał - powiedziała. Tysiące pielgrzymów z całego świata, wśród nich liczne grupy Polaków, stały w gigantycznej kolejce do bazyliki świętego Piotra, by oddać hołd błogosławionemu Janowi Pawłowi II, którego trumnę wystawiono przed Ołtarzem Konfesji. W poniedziałek trumna zostanie złożona w grobie w Kaplicy Świętego Sebastiana bazyliki świętego Piotra, tuż za Pietą Michała Anioła. Msze dziękczynne w całej Polsce Msze dziękczynne odprawiano w wielu miejscach w Polsce; ustawiano telebimy, umożliwiające oglądanie transmisji z Rzymu. W Warszawie ok. 3,5 tys. osób mimo chłodu i deszczu zebrało się na Pl. Piłsudskiego, a kilkuset - w Wilanowie, na placu przed Świątynią Opatrzności Bożej. Na jej frontonie rozwinięto gigantyczny portret beatyfikacyjny Jana Pawła II stworzony ze 105 tys. nadesłanych zdjęć. Tysiące pielgrzymów zgromadziły się na rynku Wadowic - rodzinnego miasta papieża. - Gdyby kilkanaście, kilkadziesiąt milionów ludzi postanowiło zrobić chociaż jedną dobrą rzecz, wtedy, kiedy myśli o naszym papieżu, to Polska i życie wokół nas byłoby dużo lepsze. Ale trzeba umieć zacząć od siebie - mówił premier Donald Tusk, który był tego dnia w Wadowicach. Ok. 120 tys. pielgrzymów wzięło udział w uroczystościach w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Podczas mszy na ołtarz polowy wniesiono relikwie bł. Jana Pawła II - ampułkę z jego krwią, przekazaną kustoszowi łagiewnickiego sanktuarium bp Janowi Zającowi.