82-letni papież do końca przejechał zaplanowaną trasę pielgrzymki, samodzielnie w różnych językach czytał swoje homilie, a opuszczając Meksyk, nie skorzystał z windy, ale wszedł do samolotu po schodach. Choć na każdym kroku jego niesamowita siłą woli robiła wrażenie, to zmęczenie Jana Pawła II było z dnia na dzień coraz bardziej wyraźne. Papieżowi bardzo zależało na tym, aby pojechać na spotkanie z młodzieżą do Toronto. Tam przypomniał młodym ludziom, że są "solą ziemi i światłem świata". W Kanadzie papież również odniósł się do skandali wokół księży pedofilów. Mówiąc o smutku, który napełnił cały Kościół, papież przypomniał, że zdecydowana większość księży to dobrzy kapłani. Po Kanadzie papież odwiedził jeszcze Gwatemalę i Meksyk.