Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Jak "apokaliptyczny film". Tragiczny bilans kataklizmu w Hiszpanii

Co najmniej 95 osób zginęło, a kilkadziesiąt wciąż jest poszukiwanych w Hiszpanii. To efekt tragicznych powodzi, które przetoczyły się przez południowy wschód kraju. Ofiar może być jeszcze więcej. To najgorszy tego typu kataklizm, który nawiedził ten kraj od prawie 30 lat. Hiszpańskie media określają sytuację w niektórych miejscach jak żywcem wyjętą z filmu apokaliptycznego. Rząd ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Skutki przejścia fali powodziowej przez miejscowość Sedavi na południu Walencji. Żywioł spowodował śmierć co najmniej 95 osób
Skutki przejścia fali powodziowej przez miejscowość Sedavi na południu Walencji. Żywioł spowodował śmierć co najmniej 95 osób/JOSE JORDAN/AFP

Środowa tragedia była większa od powodzi z 1996 roku, która spowodowała śmierć 87 osób w rejonie Pirenejów. Niestety, wiele wskazuje na to że bilans ofiar śmiertelnych jeszcze się zwiększy, ponieważ cały czas trwają poszukiwania kilkudziesięciu osób uznawanych za zaginione. W rejonach dotkniętych tragedią prognozowane są kolejne ulewy.

Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store

Hiszpania w żałobie

Powodzie na południowym wschodzie Hiszpanii spowodowały potężne opady deszczu przyniesione przez zjawisko znane jako DANA, czyli izolowana depresja wysokiego poziomu. W wielu miejscach przyniosło one takie ilości wody, jakie zwykle padają tam przez nawet pół roku.

Najwięcej ofiar zanotowano jak dotąd w regionie Walencja (92), dwie osoby zginęły w Kastylii-La Manchy, zaś jedna w Andaluzji. Hiszpańskie władze ogłosiły narodową żałobę, która potrwa do 2 listopada. Na najbliższym posiedzeniu rząd ma zatwierdzić ogłoszenie stanu klęski żywiołowej na obszarach dotkniętych powodzią.

Sytuacja w wielu miejscowościach jest dramatyczna.

Setki akcji ratowniczych

Jak podaje telewizja RTVE obecnie ponad 447 osób z miast najbardziej dotkniętych powodzią wciąż przebywa w schroniskach. W niektórych miejscowościach w nocy ze środy na czwartek odnotowano przypadki plądrowania sklepów i supermarketów.

W wielu miejscach nie ma elektryczności. Dostawca prądu, koncern Iberdrola, poinformował że udało się przywrócić dostawy energii do 42 tys. ze 155 tys. obiektów, a prace cały czas trwają.

Prezydent regionu Walencja, Carlós Mazón, poinformował, że w środę służby ratunkowe przeprowadziły 200 akcji ratunkowych na ziemi oraz 70 z powietrza. Dodał, że wiele wskazuje na to, że nie ma więcej osób do ratowania na dachach. Ponieważ zaginionych wciąż są dziesiątki, może to oznaczać jeszcze tragiczniejszy bilans ofiar powodzi.

Mazón ogłosił pierwszy pakiet pomocy finansowej dla dotkniętych kataklizmem, którego wartość wynosi 250 mln euro.

Pojawia się coraz więcej doniesień o tragicznych wydarzeniach na południowym wschodzie Hiszpanii.

"Apokaliptyczny film" w Paiporcie

Jak powiedziała burmistrz miejscowości Paiporta, Maribel Albalat, w jej gminie zanotowano co najmniej 45 ofiar śmiertelnych, jednak ta liczba może ostatecznie być większa. Powiedziała, że w jednym z domów seniora zginęło sześć osób. Dodała, że "im bliżej rzeki i wąwozu, tym gorzej" sytuacja wygląda i że większość zmarłych mieszkała na tym obszarze.

Obecny na miejscu specjalny wysłannik RTVE Samuel A. Pilar powiedział, że to co widział na miejscu przypomina mu "apokaliptyczny film". W mieście nie działa transport publiczny, a po okolicy krążą plotki o grabieżach. Mieszkańcy nie chcą opuszczać domów z obawy przed włamaniami. Ich krewni i przyjaciele dowożą im wodę i jedzenie z innych miast.

Wraki samochodów w mieście Sedavi na południu Walencji po przejściu fali powodziowej
Wraki samochodów w mieście Sedavi na południu Walencji po przejściu fali powodziowej/JOSE JORDAN/AFP

W Sedavii mieszkańcy mówili obecnym na miejscu dziennikarzom, że czują się opuszczeni. Drogi prowadzące do miejscowości nie zostały jeszcze odblokowane. Mieszkańcy nie mają prądu, wody i internetu. "Wygląda na to, że o nas zapomnieli" - mówili zgromadzeni przy jednej z tamtejszych szkół.

Wciąż zamkniętych pozostaje kilka odcinków autostrad: A-3 (w Chiva w kierunku Walencji), A-7 (między Riba-roja i Torrent w obu kierunkach), V-30 i V-31 (między Walencją a Silla).

W wielu miejscach Walencji rozmieszczono siły bezpieczeństwa, które pilnują pozostawionego mienia, w tym pozostawionych samochodów. Według RTVE pierwsze przypadki plądrowania miały miejsce już pierwszego dnia burzy, we wtorek - w kilku gminach, w tym Utiel oraz Aldaia.

To jeszcze nie koniec

Hiszpańska agencja meteorologiczna AEMET ostrzega, że "DANA nadal znajduje się nad Hiszpanią" i wciąż trzeba liczyć się z silnymi burzami i ulewami.

Meteorolodzy ostrzegają, że w czwartek w ciągu 12 godzin w północnej części Walencji może spaść nawet do 100 mm wody na metr kwadratowy. W miejscowościach Castello de la Plana, Vinaros, Morella i Tortosa obowiązują pomarańczowe ostrzeżenia.

AEMET ostrzega, że ulewne deszcze w tym rejonie mogą padać jeszcze przez kilka najbliższych dni.

Źródło: RTVE, BBC, "The Guardian", "El Pais", Sky News

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Kobosko w "Graffiti": W Trzeciej Drodze nie jest źle, ani nie będzie źle/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także