- Krymu nikt nikomu nie odda. Rosja nie miała, nie ma i nie będzie miała żadnych podstaw do użycia siły przeciwko Ukraińcom i pokojowym mieszkańcom w celu wprowadzenia kontyngentu wojskowego - powiedział. 27 lutego, po zajęciu gmachów Rady Najwyższej i rządu w Symferopolu przez niezidentyfikowanych ludzi nazywających siebie "przedstawicielami samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu", deputowani krymskiego parlamentu mianowali premierem lidera partii Rosyjska Jedność Siergieja Aksjonowa. Ten oświadczył, że uważa odsuniętego od władzy Wiktora Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy. W sobotę Aksjonow poinformował, że władze krymskie przejmują całkowitą kontrolę m.in. nad siłami milicyjnymi i strażą graniczną na półwyspie. Powiedział też, że władze nawiązały "współpracę z Flotą Czarnomorską w zakresie ochrony obiektów ważnych dla życia Autonomii". P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow wydał dekret, w którym uznał, że mianowanie Aksjonowa na stanowisko szefa krymskiego rządu odbyło się z naruszeniem konstytucji Ukrainy oraz Krymu.