- Mamy jasny sygnał ze strony krajów UE, że są gotowe wprowadzić sankcje gospodarcze. Najlepszy sposób na powstrzymanie Rosji to nałożenie na nią prawdziwych sankcji gospodarczych - powiedział ukraiński premier dziennikarzom w Brukseli, odnosząc się do decyzji UE, by przygotować kolejne sankcje wobec Rosji, które zostaną uruchomione w razie dalszej destabilizacji Ukrainy. Jaceniuk zwrócił uwagę, że "Rosja sprzedaje gaz i ropę głównie do krajów UE". - Biorą za to euro czy dolary, kupują uzbrojenie i czołgi, dokonują inwazji na niepodległy kraj. Nie tak prowadzi się interesy - podkreślił. Jak dodał, trzeba zastanowić się nad niezależnością energetyczną całej UE. - Unia musi mówić jednym wspólnym głosem na temat wspólnej polityki energetycznej - zaznaczył Jaceniuk. Jak powiedział, należy przede wszystkim dywersyfikować dostawy energii. - Rosja narusza wszystkie umowy z Ukrainą dotyczące dostaw energii, m.in. podważając ceny za gaz. Rosja karze w ten sposób Ukrainę za jej europejski wybór - powiedział szef ukraińskiego rządu. - Nie można pozwolić, by Rosja używała dostaw energii jako nowej broni nuklearnej - dodał. UE i Ukraina podpisały w piątek, podczas drugiego dnia unijnego szczytu, polityczną część umowy stowarzyszeniowej. To symboliczny sygnał wsparcia dla sąsiada Unii w trudnym dla niego czasie. Polityczne rozdziały kompleksowego porozumienia mówią m.in. o wspólnych wartościach, dialogu, współpracy w sferze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, ale także o pomocy finansowej. Najobszerniejsze rozdziały i aneksy, odnoszące się do współpracy handlowej i gospodarczej oraz współpracy w sferze wymiaru sprawiedliwości między UE a Ukrainą, mają zostać podpisane dopiero po wyznaczonych na 25 maja wyborach prezydenckich w tym kraju i wyłonieniu nowego rządu.