"Rosja gra w jedną grę: ciągłego jątrzenia, nieustannej prowokacji, ponieważ jej zadaniem, które dziś oficjalnie ogłosił Putin, jest zniszczenie zaplanowanych na 25 maja wyborów" - mówił premier Ukrainy. Władimir Putin mówił wcześniej, że kampania wyborcza na Ukrainie jest prowadzona w nieakceptowalny sposób, a Rosja nie uzna wyników głosowania, jeśli nic w tej sprawie się nie zmieni. Rosyjski prezydent stwierdził też, że na Ukrainie doszło wcześniej do pozakonstytucyjnego przewrotu i zbrojnego zamachu stanu. Jego zdaniem władza w Kijowie proponuje ludziom ze wschodnich części kraju "pokazowy dialog", a nie realny.