- Jeśli Rosja przekroczy granice i rozpocznie militarną agresję, Ukraina stawi opór i da odpowiedź w postaci kontruderzenia. Będziemy bronić naszego kraju wszystkimi środkami, jakimi dysponujemy. To będzie wojna - powiedział Arsenij Jaceniuk. Premier Ukrainy wypowiedział się kategorycznie przeciwko federalizacji państwa i zaapelował do Rosji, by nie mieszała się w wewnętrzne sprawy jego kraju. - Rosyjska idea federalizacji to idea zniszczenia Ukrainy. Jesteśmy im (Rosjanom) wdzięczni za rady, ale niech zrobią porządek z własną federalizacją. Życzymy Rosji jak najlepiej, ale z własną konstytucją dojdziemy do ładu bez ich rad - oświadczył premier na konferencji prasowej w Kijowie. "Janukowycz jest winny" Premier Ukrainy nie ma żadnych wątpliwości, że Wiktor Janukowycz jest odpowiedzialny za lutową, brutalną pacyfikację kijowskiego Majdanu, podczas której zginęło ponad sto osób. Zapewnia, że były prezydent stanie przed sądem i usłyszy zarzuty masowych zabójstw. Oczywiście będzie miał prawo się bronić. Szef ukraińskiego rządu zdaje sobie sprawę z tego, że jego kraj czekają głębokie, bardzo bolesne reformy. Wie jednak, że nie ma innego wyjścia. - To cena za to, że nie było żadnych reform przez ostatnich 20 lat. Jesteśmy gotowi zapłacić tę cenę. Dla dobra dzieci i dla przyszłości naszego kraju. Ukraińcy chcą jednak wiedzieć, czy jest światełko w tym tunelu - mówi Arsenij Jaceniuk. Ukraina ma nadzieję na 13 miliardów dolarów pomocy zagranicznej jeszcze w tym roku. 7 miliardów pochodziłoby z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rosja uważa tymczasem, że wszelka pomoc Zachodu dla Ukrainy będzie niezgodna z prawem, ponieważ będzie oznaczała finansowanie "nielegalnego reżimu".