Marek Suski był w czwartek gościem programu "Sedno Sprawy" w Radiu Plus. W czasie rozmowy redaktor Jacek Prusinowski pytał wiceprzewodniczącego klubu Prawa i Sprawiedliwości m.in. o sprawę z ministrem Cieślakiem oraz relacje Polski z Brukselą. Michał Cieślak złożył rezygnację. Suski: Ludzie popełniają błędy Rozmowa zaczęła się od pytania o ministra Michała Cieślaka, o którym w ostatnich dniach było głośno za sprawą skargi na pracowniczkę poczty w Pacanowie. Minister podał się do dymisji po sugestii Jarosława Kaczyńskiego o jego odwołaniu. - Ludzie popełniają błędy. To był błąd, który w razie braku reakcji mógłby zostać odczytany, że niewiele z "pracą, pokorą i umiarem" mamy wspólnego. Ponieważ minister popełnił błąd, musiał odejść - mówił Suski. Wiceprzewodniczący PiS nie umiał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy oznacza to koniec kariery politycznej ministra, ani czym zajmował się w praktyce Cieślak. - Koordynował pewne rzeczy. Nie jestem premierem, nie przydzielam obowiązków, nie znam katalogu obowiązków wielu ministrów - tłumaczył. W czasie rozmowy odniesiono się także do słów Jarosława Kaczyńskiego na temat reparacji wojennych od Niemiec o tym, że "ten moment, w którym trzeba z pewnymi postulatami wystąpić, chyba się zbliża" i że "trzeba rąbnąć pięścią w stół". - Do tej pory pracowała komisja, która zbierała straty wojenne. One nie były policzone do tej pory. Teraz ta praca została zakończona, mamy raport i w tym momencie trzeba będzie z niego skorzystać - zaznaczył. Na pytanie, jak to będzie wyglądać, Suski odpowiedział, że "zostanie opracowany cały scenariusz". Dodał także, że jest to "bliżej niż dalej". Marek Suski o aneksie do KPO: To jest bezczelność W programie poruszono też temat polskiego KPO. Mówiąc o Brukseli, Marek Suski zarzucił jej, że "nie staje w naszej obronie, tylko nas atakuje". O aneksie do Krajowego Planu Odbudowy powiedział: - Ten aneks to tak naprawdę Unia może sobie powiesić w bibliotece, jako pamiątkę ich bezczelności. To jest po prostu bezczelność, ja słyszałem o warunku likwidacji Izby Dyscyplinarnej i i na to się zgodziliśmy, ale na taki aneks się nie zgodziliśmy - podkreślił. Na sugestię redaktora, że zgodził się na to rząd, Marek Suski powiedział: - Nie wiem, czy rząd się zgodził, ja się nie zgodziłem, nie będę tego popierać. Dodał także: - Swego czasu Stalin pisał nam konstytucję, byliśmy wtedy państwem podległym. Dzisiaj Bruksela próbuje nam pisać regulamin Sejmu, Senatu, regulamin Rady Ministrów. Oni się zachowują jak Stalin - podsumował.