Jak donoszą media, Cugier-Kotka została w sobotę pobita. Bohaterka spotów wyborczych PiS, a wcześniej PO, została zaczepiona przez trzech mężczyzn w sobotę rano na jednej z ulic w Warszawie. Twierdzi, że zaczęli ją wyzywać, a potem szarpać i kopać. Napastnicy mieli zwrócić się do kobiety: "Możesz mnie w d... pocałować sprzedajna dz... PiS-u". Kobieta utrzymuje, że już wcześniej dostawała pogróżki. - Nie wiem, czy to było zlecenie, czy wystąpienie pewnej części elektoratu Platformy Obywatelskiej, ale w każdym razie na pewno było to wydarzenie skandaliczne - powiedział na konferencji prasowej szef PiS. Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak zapewnił, że sprawa pobicia Cugier-Kotki zostanie wyjaśniona, ale - jak ocenił - podnoszenie tej kwestii przez PiS i "wikłanie" w nią Platformy to początek nowej kampanii PiS wymierzonej w jego partię. Spot PiS, w którym wystąpiła Anna Cugier-Kotka - Domagam się od rządu, osobiście od premiera, od wicepremiera Schetyny, od ministra sprawiedliwości Czumy, żeby sprawcy zostali schwytani i odpowiednio potraktowani - podkreślił. Jego zdaniem, do pobicia i obrażenia aktorki doszło w piątek. - Pani była przez dłuższy czas w szoku, ale w tej chwili zdecydowała się na wszystkie działania związane z obdukcją, wystąpienie do policji. I ja oczekuję, że władze, w szczególności minister Schetyna, uczynią wszystko, by sprawcy zostali schwytani - powiedział J.Kaczyński. Prezes PiS nie ma najmniejszych wątpliwości, że "chodziło tutaj o motywy polityczne". - Bo do pani Cugier-Kotki mówiono per - już tutaj nie użyję słowa - ...pisowska. Więc nie ma najmniejszych wątpliwości, że to nie był przypadek - dodał. Zaznaczył, że już wcześniej Cugier-Kotka otrzymywała pogróżki. - Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, kiedy osoba, która poprze partię opozycyjną, podlega bardzo ostrym swego rodzaju represjom - zaznaczył. Jak powiedział, nie sądzi, aby były to represje ze strony państwa, a ze strony "elementów zdemoralizowanych". - Ja na miejscu PO bym szczególnie dążył do wykrycia sprawców, bo tego rodzaju elektorat chwały nie przynosi - dodał. Prezes PiS zapowiedział też, że jeśli będzie trzeba wynająć Cugier-Kotce ochroniarza, PiS to zrobi. - Pani wyświadczyła nam przysługę i czujemy się odpowiedzialni za jej sytuację, chociaż wolelibyśmy żyć w kraju, gdzie tego rodzaju ochrona nie jest potrzebna. Pod rządami PO Polska naprawdę maszeruje w stronę Białorusi - mówił.