Wojska izraelskie ponownie w Tulkarem Dziesięć czołgów wjechało do Tulkarem na Zachodnim Brzegu Jordanu tuż przed godz. 17.00 czasu miejscowego (16.00 warszawskiego) i wojsko wprowadziło godzinę policyjną we wschodniej części miasta - podały źródła. Wcześniej, dziś rano wojska izraelskie wkroczywszy do Tulkarem wysadziły w powietrze wytwórnię bomb i zatrzymały podejrzanego o ich produkcję - wuja jednego z działaczy Hamasu, aresztowanego przed kilkoma dniami. Część Palestyńczyków odpowiedzialnych za samobójcze zamachy w Izraelu pochodziło w Tulkarem, położonego blisko linii demarkacyjnej między Izraelem i Zachodnim Brzegiem. Palestyńczycy z betlejemskiej Bazyliki na Cyprze Po 39 dniach impasu, Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem opuścili już wszyscy Palestyńczycy. Jako pierwsza ze świątyni wyszła 13-osobowa grupa najbardziej poszukiwanych przez Izrael palestyńskich uciekinierów, która dotarła w konwoju na lotnisko Ben Guriona pod Tel Awiwem. Stamtąd zostali oni zabrani na pokład Herculesa C-130 i deportowani na Cypr. Palestyńczycy - na czele z Abdullahem Daudem, szefem palestyńskiego urzędu bezpieczeństwa w Betlejem, oskarżanym przez Izrael o organizowanie zamachów terrorystycznych - przybyli na Cypr brytyjskim samolotem wojskowym. Po lądowaniu Herculesa C-130 na lotnisku w Larnace, grupa palestyńska została przejęta przez szefa miejskiej policji Nicosa Seleposa. Tymczasem rano w mieście Beer Szewa na południu Izraela doszło do palestyńskiego zamachu bombowego. Cztery osoby zostały lekko ranne. Eksplozja granatu lub materiału wybuchowego nastąpiła w pobliżu banku Hapoalim w centrum, na głównej ulicy starego miasta. Peres: Mamy prawo domagać się ekstradycji bojowników Izrael ma prawo zażądać ekstradycji 13 bojowników palestyńskich wydalonych do Europy w ramach porozumienia o zakończeniu oblężenia Bazyliki Bożego Narodzenia - powiedział dzisiaj szef izraelskiego MSZ Szimon Peres. - Rezerwujemy sobie prawo do poproszenia o ekstradycję w zależności od okoliczności. Trzeba pamiętać, że są to ludzie, których ręce są splamione krwią i każdy kraj, który zgodził się ich przyjąć powinien ich pilnować - powiedział Peres dziennikarzom. Grecja gotowa przyjąć część Palestyńczyków z Bazyliki Grecja jest gotowa przyjąć kilku z 13 Palestyńczyków, którzy opuścili dzisiaj Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem i zostali przewiezieni na Cypr. Izrael oskarża ich o terroryzm. Premier Grecji Kostas Simitis powiedział dzisiaj w Belgradzie, że Grecja "zaakceptuje przyjęcie na swe terytorium części Palestyńczyków". W poniedziałek podczas posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej ma zostać ustalone, które kraje UE przyjmą Palestyńczyków i jaki będzie ich status. Cypr zgodził się wczoraj na przyjęcie całej grupy na kilka dni, zanim o jej losach zadecydują w poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej. Według Reutersa, na decyzje UE trzynastka czekać będzie pod ścisłą strażą w hotelu w Larnace na Cyprze. Agencje wymieniały dzisiaj jako punkty docelowe deportowanych Palestyńczyków takie kraje jak Włochy, Hiszpania, Grecja, Irlandia, Austria, Portugalia czy Luksemburg, a także - Kanada. Kanadyjski rząd zaprzeczył jednak wczoraj wieczorem, jakoby miał przyjąć któregokolwiek z deportowanych. Dodał także, iż nikt nie zwracał się do Kanady z wnioskiem w sprawie deportowanych. W następnej kolejności kościół opuściło 26 Palestyńczyków, którzy przybyli już do Strefy Gazy. Przedstawiciel palestyńskich służb bezpieczeństwa, cytowany przez agencję France Presse zapowiedział, że przybyli z Betlejem na teren Autonomii nie zostaną ani aresztowani, ani też postawieni przed jakimkolwiek sądem. Agencja France Presse informuje, że zgodnie z porozumieniem izraelsko-palestyńskim, zawartym w Betlejem, grupa ta - w skład której wchodzą bojownicy palestyńscy, poszukiwani przez Izrael, jednakże nie tak groźni jak trzynastu Palestyńczyków, odesłanych na banicję na Cypr - miała być zatrzymana w areszcie w Gazie. Według AFP, osoby te miały odzyskać wolność dopiero po podpisaniu oświadczenia, że odżegnują się od przemocy i terroryzmu. Na końcu z bazylki wyszło około stu palestyńskich cywilów. Opuszczający schronienie byli kilkakrotnie, szczegółowo badani wykrywaczami metalu przez izraelskich żołnierzy. Przywódca Palestyńczyków Jaser Arafat z zadowoleniem powitał dzisiaj zakończenie oblężenia Bazyliki Narodzenia Pańskiego i zażądał wycofania wojsk izraelskich z Betlejem. - To, co osiągnęliśmy, jest bardzo ważnym krokiem i mamy nadzieję, że oni (armia izraelska) będą kontynuować wycofywanie się z całego Betlejem - powiedział przebywający w Ramallah Arafat. Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres zapowiedział dzisiaj, że wojska izraelskie wycofają się z Betlejem "najszybciej, jak będzie to możliwe"; dodał, że wycofanie jest kwestią "godzin lub dni". Pacyfiści odmawiają opuszczenia bazyliki Grupa cudzoziemców - pacyfistów, którzy kilka dni temu przedostali się na teren betlejemskiej Bazyliki, dzisiaj odmówiła opuszczenia sanktuarium. Na miejscu pozostało około dziesięciu cudzoziemców, którzy przybyli do Bazyliki, by w ten sposób zademonstrować poparcie dla oblężonych tam przez armię izraelską Palestyńczyków. Nie jest jasne, dlaczego pacyfiści nie chcą opuścić kompleksu, w którym nie ma już Palestyńczyków. Jak podaje agencja Reuters, mediacje między cudzoziemcami a izraelskimi żołnierzami prowadzą księża z Bazyliki. O. Lubecki: wszyscy Palestyńczycy opuścili bazylikę Ojciec Seweryn Lubecki powiedział PAP dzisiaj rano, że wg jego informacji, Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem opuścili już wszyscy Palestyńczycy, którzy znajdowali się na jej terenie. - Bazylika jest w tej chwili wolna. Powoli zaczynamy sprzątanie. - powiedział ojciec Lubecki z zakonu franciszkańskiego z rozmowie telefonicznej. Dodał, że palestyńscy cywile zostali umieszczeni w autobusach i już prawdopodobnie odjechali z terenu Bazyliki. Cypr potwierdza, że przyjmie Palestyńczyków z Bazyliki Władze cypryjskie potwierdziły wczoraj wieczorem, że przyjmą "na kilka dni" 13 Palestyńczyków z Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Zaznaczono jednak - nie podając szczegółów - że są jeszcze kwestie, wymagające rozwiązania, zanim Palestyńczycy opuszczą Bazylikę. Władze Cypru zgodziły się tymczasowo przyjąć trzynastu Palestyńczyków za radą rządów Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, a także po rozmowach z Izraelskim rządem i Palestyńską Autonomią. - Chodzi o kilka dni. Jak nas zapewnili przedstawiciele Unii Europejskiej, w przyszłym tygodniu Palestyńczycy zostaną przewiezieni do europejskich państw - wyjaśniał szczegóły porozumienia minister spraw zagranicznych Cypru. Zamach w Beer Szewie, 4 rannych Do palestyńskiego zamachu bombowego doszło dzisiaj rano w mieście Beer Szewa na południu Izraela. Cztery osoby zostały lekko ranne - podało izraelskie radio publiczne. Eksplozja granatu lub materiału wybuchowego nastąpiła w pobliżu banku Hapoalim w centrum, na głównej ulicy starego miasta. Dwaj palestyńscy zamachowcy zbiegli. Jeden z nich został później zatrzymany przez przechodniów. Policja podjęła pościg za drugim ze sprawców zamachu, który jest najprawdopodobniej uzbrojony. Peres o "wyważonej" operacji w Gazie Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres oświadczył dzisiaj, że oczekuje "ostrożnej i wyważonej" akcji przeciwko ośrodkom ekstremistów w Gazie. Peres podkreślił, że Izrael nie planuje zajmowania terytoriów palestyńskich w Strefie Gazy. - Nie zamierzamy podbijać Gazy, natomiast chcemy, w sposób bardzo ostrożny i wyważony - dotrzeć do punktów, w których znajdują się prawdziwe ośrodki terroru - powiedział szef dyplomacji izraelskiej dziennikarzom wkrótce po przybyciu z wizytą do Włoch. Palestyńskie służby zatrzymały co najmniej 20 bojowników Hamasu Palestyńskie siły bezpieczeństwa poinformowały dzisiaj, że od czwartku zatrzymały w Strefie Gazy co najmniej 20 bojowników ekstremistycznego ugrupowania Hamas. - Nasze służby zatrzymały co najmniej 20 hamasowców, wszyscy pochodzą ze Strefy Gazy - powiedział pragnący zachować anonimowość palestyński informator agencji France. Hamas przyznał się do wtorkowego zamachu bombowego w Riszon Lecion pod Tel-Awiwem, w którym zginęło 16 osób.