Radykalna palestyńska organizacja Islamski Dżihad potwierdziła, że podczas ataku powietrznego zginął jej bojownik. Rakieta trafiła w trójkołowy pojazd, którym jechał. Podczas drugiego nalotu rakieta uderzyła w tył samochodu. Czterej jadący nim mężczyźni, członkowie radykalnego Hamasu, przeżyli, ale jeden z nich stracił nogi. W sumie - w obu atakach rannych zostało dwanaście osób. Izraelska armia potwierdziła naloty. Oświadczyła, że ich celem byli palestyńscy ekstremiści przygotowujący zamach na granicy izraelsko-egipskiej, a także odpowiedzialni za ostrzał rakietowy terytorium Izraela.