- Co najmniej pięć samolotów przeleciało nad rejonem Bint Dżbeil (124 km na południe od Bejrutu) i skierowało się w stronę portowego Suru, bardziej na północ - podał przedstawiciel libańskiego bezpieczeństwa. Według niego przez całą noc, aż do świtu, nad południowym Libanem latał również izraelski samolot zwiadowczy typu MK. Nieco ponad dwa lata od zakończenia wojny Izraela z libańskim Hezbollahem, która spustoszyła południe Libanu, w regionie utrzymuje się napięcie. Przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah grozi "zniszczeniem" państwa Izrael w razie nowego konfliktu, a Izrael odwzajemnia się groźbami uderzenia w libańskie instalacje cywilne. Według państwa żydowskiego od zakończenia wojny Hezbollah "potroił swoją siłę ognia". Izraelskie przeloty nad Libanem stanowią pogwałcenie rezolucji nr 1701 Rady Bezpieczeństwa ONZ z końca sierpnia 2006 roku, która zakończyła 34-dniową wojnę Izraela z Hezbollahem. ONZ wielokrotnie apelowało do Izraela o zakończenie lotów nad Libanem. Według Narodów Zjednoczonych przeloty izraelskich samolotów podważają wiarygodność Sił Tymczasowych Organizacji Narodów Zjednoczonych w Libanie (UNIFIL). Wojska UNFIL zostały powołane na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z 1978 roku. Ich głównym zadaniem po wojnie Izraela z Hezbollahem jest nadzorowanie pokoju na pograniczu libańsko-izraelskim.