Zanim pojawiło się potwierdzenie z kręgów rządowych, to izraelskie media informowały, że Netanjahu potajemnie poleciał w niedzielę do Neom nad Morzem Czerwonym na rozmowy z księciem Mohammedem bin Salmanem i sekretarzem stanu USA Mikiem Pompeo. Minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej, książę Faisal bin Farhan Al Saud stanowczo zaprzeczył, jakoby następca tronu spotkał się z szefem rządu Izraela. - Spotkałem Pompeo na lotnisku i udałem się na spotkanie z nim. Następnie zabrałem go z powrotem na lotnisko. Saudyjscy i amerykańscy oficjele byli jedynymi obecnymi w czasie spotkania - zarzeka się szef saudyjskiego MSZ. Po publicznym zaprzeczeniu Saudów Netanjahu był ostrożny w swoich komentarzach. Zapytany o swoją potajemną podróż przez członków swojej partii Likud miał stwierdzić, że nigdy nie komentuje takich spraw i nie zamierza teraz zacząć tego robić. Pierwsze takie spotkanie W tym pierwszym znanym spotkaniu między przywódcą izraelskim i saudyjskim, które odbyło się w powstającym dopiero mieście Neom, wziął również udział szef Mosadu Josi Kohen oraz sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Lot prywatnego odrzutowca używanego wcześniej przez Netanjahu, m.in. podczas tajnej wizyty w Omanie w zeszłym roku, był widoczny na stronach internetowych śledzących ruch lotniczy. Publiczny nadawca Kan podał, że rozmowy dotyczyły również Iranu i przyszłej administracji prezydenta elekta USA Joe Bidena. Według źródeł dziennika "Israel Hajom" przeciek na temat spotkania nastąpił za zgodą Arabii Saudyjskiej. Do podróży Netanjahu doszło podczas wizyty Pompeo na Bliskim Wschodzie, gdzie skupiał się on na Iranie jako głównym zagrożeniu w regionie. Odchodzący sekretarz stanu i administracja prezydenta USA Donalda Trumpa od dawna próbują namówić Arabię Saudyjską do przyłączenia się do innych krajów arabskich i znormalizowania stosunków z Izraelem - zauważa "Haarec". Co na to król Arabii Saudyjskiej? Jednak dziennik "Wall Street Journal" poinformował we wrześniu, że monarchia saudyjska jest podzielona w tej kwestii. Z artykułu wynika, że Muhammad ibn Salman popiera porozumienie normalizacyjne z Izraelem i jest zainteresowany współpracą biznesową z tym krajem oraz zawiązaniem wspólnego sojuszu przeciwko Iranowi. Przeszkodą na drodze do porozumienia może się okazać stanowisko króla Salmana ibn Abd al-Aziza, który popiera arabski bojkot Izraela i żądanie Palestyńczyków w kwestii utworzenia ich niezależnego państwa. W rezultacie, według "WSJ", książę obawia się, że jego ojciec zablokuje porozumienie, które nie będzie sprzyjało utworzeniu państwa palestyńskiego. Jak informuje Reuters, oficjalne stanowisko Arabii Saudyjskiej jest takie, że królestwo sprzyja normalizacji "przez długi czas", ale pod warunkiem, że Izrael i Palestyńczycy osiągną "trwałe i pełne porozumienie pokojowe". Palestyńczycy potępili wieści o łagodniejszej linii saudyjskiej wobec będącego ich wrogiem Izraela. Według źródeł izraelski minister obrony Beni Ganc oraz szef dyplomacji tego kraju Gabi Aszkenazi z koalicyjnej partii Niebiesko-Biali nie zostali poinformowani o rozmowach w Neom, co potwierdzać ma doniesienia o kryzysie rządowym.