Jak podały palestyńskie źródła, w wyniku nalotu dalsze osiem osób zostało poważnie rannych - jedna z nich znajduje się w stanie krytycznym. Zabici to bojownicy kontrolującej Strefę Gazy radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas. Wśród rannych są też członkowie związanej z Hamasem grupy tzw. Ludowych Komitetów Oporu. Według Hamasu, ludzie zaatakowani przez izraelski samolot uczestniczyli w nocnym patrolu w rejonie miasta Chan Junis na południu Strefy Gazy. Bezpośrednio po ataku Hamas zapowiedział podjęcie działań odwetowych wobec Izraela - w tym ostrzału rakietowego pociskami o dalszym niż stosowany do tej pory zasięgu. Palestyńskie rakiety Kasim, wystrzeliwane w kierunku Izraela, miały dotychczas zasięg około dziesięciu kilometrów. Armia izraelska potwierdziła fakt przeprowadzenia nalotu, wyjaśniając, że celem akcji była grupa uzbrojonych ludzi, usiłująca spenetrować granicę Izraela ze Strefą Gazy.