W wyniku nalotu zginęły dwie osoby - podali po północy agencji AP przedstawiciele Hamasu. Wiadomość potwierdziły palestyńskie służby bezpieczeństwa, cytowane przez agencję AFP i cytowane przez Reutera służby medyczne. Te ostatnie podały, że w wyniku ataku rakietowego, przeprowadzonego na obszarze obozu uchodźców palestyńskich Dżebalia, kilka osób zostało rannych, a jeden z budynków został całkowicie zniszczony. Wiadomość o ataku potwierdziła także strona izraelska, bez informacji o ofiarach w ludziach. Rzeczniczka dowództwa izraelskiego powiedziała, że przeprowadzono atak z powietrza, "którego celem byli uzbrojeni terroryści w obozie Dżebalia". Zabici w trakcie nalotu należeli do Brygad Izz el-Din al-Kassam, związanych z rządzącym w Autonomii Palestyńskiej od półtora roku radykalnym ruchem Hamas. Atak dowodzi, że państwo żydowskie nadal wywiera presję na grupy islamistyczne w celu wymuszenia na nich przerwania ostrzału terytorium izraelskiego poprzez granicę za pomocą prymitywnych pocisków rakietowych Kassam - pisze Reuter. Nocny nalot przeprowadzono w kilka godzin po ogłoszeniu, że w przyszłym tygodniu dojdzie prawdopodobnie do spotkania na najwyższym szczeblu, między premierem Izraela Ehudem Olmertem a prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. Na konferencji prasowej we wtorek Abbas zaproponował nowy rozejm między bojownikami palestyńskimi a Izraelem. Hamas i inne palestyńskie ugrupowania bojowe wystrzeliły w ciągu ostatnich dwóch tygodni około 270 pocisków Kassam na terytorium izraelskie, zabijając dwie osoby. W odwecie lotnictwo i siły izraelskie wielokrotnie atakowały bojowników palestynskich i obiekty w Strefie Gazy, zabijając ponad 40 Palestyńczyków, w tym kilkunastu cywilów. We wtorek w ciągu dnia w wyniku nalotów zginęło tam 4 palestyńskich bojowników.