O planach Shamira napisała "Gazeta Wyborcza". Mężczyzna wraz z rodzicami i braćmi przyjechał do Bytomia w 1959 r. z ZSRR. W 1968 r. rodzina została zmuszona do wyjazdu z Polski. Jak tłumaczy Shamir na łamach "GW", czuje się i Żydem, i Polakiem. Chce przyjeżdżać do kraju swego dzieciństwa, za którym tęskni. Jak poinformowała w piątek rzeczniczka Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Marta Malik, urzędnicy oraz pracownicy katowickiego oddziału IPN już sprawdzają sytuację prawną Efraima Shamira. - Zgłosił się do nas izraelski dziennikarz, który kręci film dokumentalny na jego temat. W przyszłym tygodniu pan Shamir chce złożyć wniosek u wojewody - powiedziała Malik. Okazją są koncerty Shamira w Polsce. W poniedziałek ma wystąpić w Bytomskim Centrum Kultury. Pobyt w rodzinnym Bytomiu zamierza połączyć z wtorkową wizytą w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Z muzykiem spotka się wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Jak podała Malik, dotychczas w woj. śląskim wnioski o potwierdzenie obywatelstwa złożyło kilka osób, zmuszonych do wyjazdu w 1968 r. Efraim Shamir to jeden z najważniejszych i najpopularniejszych artystów rockowych w Izraelu. W 1971 r. napisał swoją pierwszą piosenkę ?Be medinat ha tapuz ("W państwie pomarańczy"), która ukazała się w albumie Riwki Zohar pt. Safta Riwka ("Babcia Rywka"). Później dołączył do zespołu Ha Szniclim ("Sznycle"), występował też z zespołem operowym, by w 1973 r. związać się z grupą Kaveret. Na koncie ma trzy płyty solowe, ostatnią "Jam ha beton" ("Morze betonu) nagrał w 2003 r.