Pełny układ pokojowy z Palestyńczykami "jest nie tylko niemożliwy, jest po prostu zabroniony" - powiedział Lieberman na konferencji izraelskich dyplomatów. Tłumaczył, że władze palestyńskie na Zachodnim Brzegu Jordanu - z którymi Izrael zobowiązał się negocjować - "nie są prawowite", ponieważ opóźniają wybory. Kadencja palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa upływa w przyszłym miesiącu, a terminu nowych wyborów nie wyznaczono. Radykalny Hamas, kontrolujący Strefę Gazy, odrzuca negocjacje z Izraelem. Zdaniem Liebermana Izrael powinien zabiegać o długoterminowe porozumienie z Palestyńczykami w sprawach bezpieczeństwa i w sprawach gospodarczych. Agencja Associated Press odnotowuje, że strona palestyńska konsekwentnie odrzuca takie podejście. Rozmowy pokojowe między Izraelem a Palestyńczykami załamały się we wrześniu, gdy wygasło izraelskie moratorium na rozbudowę osiedli żydowskich. Palestyńczycy zapowiadają, że nie wrócą do negocjacji, dopóki Izrael będzie budował domy dla osadników żydowskich na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie. Rzecznik władz palestyńskich Ghassan Hatib odrzucił stanowisko Liebermana, podkreślając, że większość rządów - w tym rząd Izraela - uznaje władze Autonomii Palestyńskiej za prawowite. Zapowiedział, że Palestyńczycy nie zgodzą się na żadne porozumienia przejściowe. Agencja AP odnotowuje, że Lieberman jest znany z wyrażania bezkompromisowych poglądów, nie zawsze zgodnych ze stanowiskiem premiera Benjamina Netanjahu. Izraelski minister przemysłu, handlu i pracy Benjamin Ben-Eliezer ostrzegł w niedzielę, że jeśli rozmowy pokojowe z Palestyńczykami zakończą się fiaskiem, "cały świat" uzna zapewne suwerenne państwo palestyńskie. Dodał, że nie zdziwiłby się, gdyby uczyniły to nawet Stany Zjednoczone.