Szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman powiedział w rozmowie z agencją AFP, że izraelskie samoloty, znajdujące się nad Wzgórzami Golan, wystrzeliły trzy pociski, z których dwa uderzyły w kwaterę 90. brygady syryjskiej armii, a jedna została zniszczona przez syryjską obronę powietrzną. Na razie nie ma informacji o ewentualnych ofiarach lub zniszczeniach. Izraelska armia nie skomentowała doniesień o tym ataku. Tymczasem oficjalna syryjska agencja prasowa SANA podała w sobotę późnym wieczorem, że syryjska obrona powietrzna "zniszczyła obiekty wystrzelone z okupowanych terytoriów". Od wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 roku Izrael przeprowadził już dziesiątki ataków lotniczych, głównie na pozycje związanego z Iranem Hezbollahu. Izrael oficjalnie nie jest stroną obecnego konfliktu w Syrii, ale uznaje za wrogi reżim w Damaszku, a także wspierający go libański Hezbollah, dozbrajany przez Teheran. Izraelskie władze wielokrotnie ostrzegały, że nie zaakceptują obecności sił irańskich w Syrii i starały się od samego początku przeszkodzić w tworzeniu stałych baz w Syrii przez Iran, Hezbollah oraz inne szyickie milicje. Izrael obawia się, że Iran i jego libański sojusznik przekształcają Syrię w nowy front przeciwko państwu żydowskiemu.