Izraelscy policjanci otoczyli Palestyńczyków niosących trumnę Abu Akleh i uderzali ich pałkami, niemal przewracając trumnę - pisze "Times of Israel". Władze twierdzą, że trumna została przejęta przez tłum wbrew woli rodziny zmarłej, jednak brat Abu Akleh przekazał w wywiadzie dla telewizji BBC, że bliscy i inni żałobnicy zostali zaatakowani przez funkcjonariuszy. USA "głęboko zmartwione" zachowaniem izraelskiej policji Sekretarz stanu USA Antony Blinken wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że Stany Zjednoczone są "głęboko zmartwione obrazami izraelskiej policji ingerującej w procesję pogrzebową" Abu Akleh. "Każda rodzina zasługuje na pochowanie swoich bliskich w godny sposób" - dodał. ONZ wydało w piątek oświadczenie potępiające zabójstwo dziennikarki oraz wezwało do sprawiedliwego i bezstronnego śledztwa w jej sprawie. Jak podała organizacja, zabójstwo Abu Akleh to "kolejny poważny atak na wolność mediów i słowa wśród eskalacji przemocy na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu". Zapowiedź śledztwa w sprawie śmierci dziennikarki Władze palestyńskie zapowiedziały, że zamierzają przeprowadzić śledztwo w sprawie śmierci dziennikarki z udziałem instytucji międzynarodowych, jednak zdecydowanie sprzeciwiły się współpracy w tej sprawie z Izraelem. Szirin Abu Akleh zginęła w środę od strzału w głowę w czasie nalotu izraelskiej armii na obóz dla uchodźców w mieście Dżenin na Zachodnim Brzegu. Według palestyńskich władz i arabskiej stacji telewizyjnej Al-Dżazira, dla której przez lata pracowała Abu Akleh, dziennikarka zginęła z rąk Izraelczyków. Strona izraelska nie potwierdziła zarzutów.