"Ten konkretny tunel był skomplikowany i charakteryzował się wysoką jakością, w tym sensie, że była to sieć tuneli prowadzących do Izraela z północnej części Strefy Gazy" - powiedział rzecznik IDF Jonathan Conricus. Tunel budowano przez kilka lat. Siły Obronne Izraela (IDF) monitorowały go przez długi czas poprzez "nowe narzędzia wywiadowcze i operacyjne, które mamy w Strefie Gazy" - powiedział Conricus. Żadne materiały wybuchowe nie zostały użyte do zniszczenia tunelu. Tunel został wypełniony nieokreślonym materiałem, który "uczynił go bezużytecznym na długi okres czasu" - dodał Conricus. "Zniszczyliśmy kolejny tunel terroru - najgłębszy i najdłuższy, jaki został odkryty aż do teraz", napisał minister obrony Izraela Avigdor Liberman na swoim koncie na Twitterze. "Tunel, w który zainwestowano miliony dolarów, pieniądze, które zamiast zainwestować, aby polepszyć rozpaczliwą sytuację ludzi, zatonął w piasku" - dodał. Tunel zniszczono w czasie, gdy trwają protesty w Strefie Gazy wzdłuż 65-kilometrowej granicy z Izraelem. Prawie 1000 palestyńskich demonstrantów zostało rannych w Gazie w piątek, użyto także gazu łzawiącego. Protesty na granicy z Izraelem mają potrwać do 15 maja. Tego dnia przypada 70. rocznica wybuchu pierwszej wojny arabskiej, nazywanej przez Izraelczyków wojną o niepodległość, a przez Arabów "katastrofą" (an-Nakba), w związku z wysiedleniami i ucieczkami setek tysięcy ludzi przed walkami. Hamas twierdzi, że protesty mają zwrócić uwagę na los setek tysięcy Palestyńczyków, których rodziny uciekły lub zostały wysiedlone ze swoich domów na terenach zajętych przez Izrael podczas tej wojny.