Zdaniem izraelskiego wojska milicje, które stały za atakiem, są dowodzone przez siły Al-Kuds, czyli elitarną jednostkę irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Pociski wystrzelono z okolic Damaszku. "Za wydarzenia mające miejsce w Syrii odpowiedzialnością obarczamy syryjski reżim" - napisała na Twitterze armia Izraela. Agencja AFP zauważa, że choć Izrael często pada ofiarą ataków ze Strefy Gazy, rzadko pojawiają się informacje o pociskach wystrzeliwanych w jego kierunku z Syrii. Z kolei armia Izraela wielokrotnie przeprowadzała naloty w Syrii, na pozycje sił pozostających w sojuszu z władzami w Damaszku. Sprzymierzeńcem reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada jest m.in. Iran - wróg Izraela. Wcześniej w poniedziałek wspierane przez Iran radykalne szyickie ugrupowanie libańskie Hezbollah poinformowało o zestrzeleniu izraelskiego samolotu bezzałogowego w pobliżu jednej z miejscowości na południu Libanu. Izraelska armia podała, że jeden z jej dronów "spadł w południowej części Libanu podczas rutynowych operacji".