Jak podaje agencja France Presse, izraelscy żołnierze po wejściu do Halhul dokonali rewizji w domach palestyńskich, zatrzymując co najmniej dziesięciu Palestyńczyków. Wśród aresztowanych jest poszukiwany od dawna przez Izrael jeden z przywódców związanej z arafatowską Al Fatah palestyńskiej organizacji paramilitarnej Tanzim, Chalid Nabil Zamari. Zatrzymano także jego brata. Izraelskie czołgi następnie zrównały z ziemią dom Zamarich. Zatrzymani Palestyńczycy zostali wywiezieni do Izraela i przekazani służbom specjalnym ds.bezpieczeństwa wewnętrznego - Szin Beth - podano w komunikacie izraelskiej armii, przekazanym przez rozgłośnię radiową w Jerozolimie. USA zaniepokojone atakami na cele palestyńskie Stany Zjednoczone są zaniepokojone ostatnimi izraelskimi atakami na cele palestyńskie. I choć Waszyngton wstrzymał się od słów ostrej krytyki, rzecznik departamentu stanu Richard Boucher stwierdził, że działania Izraela z pewnością nie wpływają korzystnie na wysiłki pokojowe na Bliskim Wschodzie. - Choć rozumiemy konieczność samoobrony Izraela, to jednak zaniepokojeni jesteśmy izraelskimi atakami na cele Autonomii Palestyńskiej, przeprowadzonymi w ostatnich dniach, zwłaszcza zaś ostrzałem gęsto zaludnionych terenów - powiedział Boucher. Znacznie ostrzej Izrael jest krytykowany przez ONZ, a przynajmniej przez wysłannika Narodów Zjednoczonych na Bliski Wschód Terje Roeda Larsena: "Przekazałem już przedstawicielom izraelskich władz, że to absolutnie niedopuszczalne. Już po raz trzeci budynek ONZ, chroniony przez międzynarodowe prawo, ucierpiał od izraelskich pocisków i bomb". W ciągu zaledwie dwudziestu czterech godzin Izrael przeprowadził dwa naloty na palestyńskie cele w Gazie. Rannych zostało około 50 osób. Była to odpowiedź Izraela na palestyńskie zamachy terrorystyczne.