Słaby protest dał się słyszeć w związku ze śmiercią Szehady, ale działacze obrony praw człowieka i polityczni "gołębie" skrytykowali rząd za sposób, w jaki dokonano ataku - uderzając rakietą w budynek w gęsto zamieszkanej dzielnicy Gazy. Krytycy izraelscy wskazują, że atak zablokował oficjalne i nieoficjalne wysiłki przywódców międzynarodowych, mające na celu przywrócenie na Bliskim Wschodzie spokoju, pozwalającego na wznowienie procesu pokojowego. Izraelski atak na Strefę Gazy Izraelskie samoloty zaatakowały wczoraj palestyńskie zabudowania w autonomicznej Strefie Gazy. Zginęło 15 Palestyńczyków. Hamas potwierdził, że wśród ofiar jest szef wojskowego skrzydła Hamasu oraz jego żona i córka. Ekstremiści już zapowiedzieli krwawy odwet. Palestyńskie organizacje, zgrupowane w komitecie sił narodowych i islamskich, ogłosiły dzisiaj "dzień gniewu" po izraelskim nalocie na Gazę. Prezydent USA George W. Bush skrytykował dzisiaj najnowszą izraelską operację zbrojną przeciwko Palestyńczykom. Tuż po północy nad Gazą pojawiły się izraelskie samoloty F-16. Rakietami ostrzelały budynki mieszkalne. Izrael nie ukrywał, że celem ataku był właśnie szejk Salah Szehade. W jego dom trafiła rakieta. Palestyńczycy twierdzą, że rakieta zniszczyła aż pięć domów. Już wcześniej wiadomość o śmierci Szehady podały oficjalnie władze Hamasu, jednak zaprzeczały im palestyńskie źródła w Gazie. Informacja podana przez przedstawiciela Hamasu cytowanego zgodnie przez Reutersa i AFP Ismaila Haniję jest - według niego - ostateczna. Szehada kierował organizacją militarną Hamasu - Izzedine al Kassam. Znajdował się na jednym z czołowych miejsc na liście osób poszukiwanych przez Izrael. Na liście ofiar nalotu na Strefę Gazy znajduje się 15 osób, w tym ośmioro dzieci. 140 osób, wśród nich dzieci, zostało rannych. Kilkanaście osób jest w stanie ciężkim. - Ta masakra, której Izrael dopuścił się w nocy jest czymś, na co nie możemy zareagować słowami. Na ten akt odpowiemy czynami - zapowiada duchowy przywódca Hamasu, szejk Ahmed Jassin. "Zbrojne ramię Hamasu będzie teraz brało na celownik każde miejsce w Izraelu. Oni mordują i burzą domy niewinnych. To mordercy" - głosi oświadczenie Hamasu. Oznacza to więcej ataków terrorystycznych na Izraelczyków. Druga palestyńska intifada, czyli powstanie trwa już prawie dwa lata. W konflikcie zginęło prawie 1800 Palestyńczyków i 800 Izraelczyków. Izraelskie władze podkreślają, że nalot na Strefę Gazy był odpowiedzią za ostatnią falę samobójczych zamachów. Dodają, że muszą chronić Izraelczyków i podejmują działania w samoobronie. ONZ potępia Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan potępił izraelski atak lotniczy na Strefę Gazy. - Izrael ma prawny i moralny obowiązek podejmowania wszelkich kroków, by unikać ofiar wśród niewinnych ludzi. Z pewnością nie osiąga się tego, używając rakiety do zniszczenia budynku mieszkalnego - oświadczył w imieniu Annana rzecznik ONZ, Fred Eckhard. Bush krytykuje izraelski nalot Prezydent USA George W. Bush skrytykował dzisiaj najnowszą izraelską operację zbrojną przeciwko Palestyńczykom. Bush uznał, że atak izraelskich samolotów w Gazie, w nocy z poniedziałku na wtorek, "nie przyczyni się do pokoju" w regionie - głosi oświadczenie Białego Domu. W ataku zginął co prawda poszukiwany przez Izraelczyków działacz Hamasu Salah Szehada, ale zginęło też 14 Palestyńczyków, w tym ośmioro dzieci. Palestyńczycy ogłaszają "dzień gniewu" po nalocie na Gazę Palestyńskie organizacje, zgrupowane w komitecie sił narodowych i islamskich, ogłosiły dzisiaj "dzień gniewu" po izraelskim nalocie na Gazę. Komitet, zrzeszający 13 ugrupowań, zaapelował do Palestyńczyków o udział w przewidzianych na dzisiaj pogrzebach i o masowe manifestacje przeciw izraelskiej okupacji. Zemstę zapowiedziała kierowana przez Szehadę organizacja militarna Izzedin al-Kassam, odpowiedzialna za wiele samobójczych zamachów od 1994 r. Trzech palestyńskich strzelców zabitych na Zach. Brzegu Izraelskie wojsko zabiło dzisiaj trzech palestyńskich strzelców w okolicy Nablusu na Zachodnim Brzegu Jordanu - podały izraelskie źródła wojskowe. Palestyńczycy, ubrani w izraelskie mundury wojskowe, mieli karabiny automatyczne i granaty. Do starcia z nimi doszło koło wioski Tel. Według izraelskiego radia, chodzi o Palestyńczyków, powiązanych z ubiegłotygodniowym atakiem na izraelski autobus koło żydowskiego osiedla Emmanuel na Zachodnim Brzegu. Zginęło wtedy ośmioro Izraelczyków, a zamachowcy też byli ubrani w izraelskie mundury. W pościgu za zamachowcami spod Emmanuel zabito następnego dnia jednego z nich, przy czym zginął także izraelski oficer. Starcie między Palestyńczykami z Khan Yuinis a izraelskimi żołnierzami Rano, kilka godzin po ataku na Strefę Gazy doszło do starć między Palestyńczykami z Khan Yuinis a izraelskimi żołnierzami. Z głośników w meczetach w Khan Yunis i w Gazue od rana płyną wezwania do Palestyńczyków, by wyszli dziś na ulice w proteście przeciwko Izraelowi.