- Powinniście wiedzieć, że syjonistyczny reżim, przestępczy i terrorystyczny, który ma za sobą 60 lat grabieży, agresji i zbrodni, znalazł się u kresu swej działalności i wkrótce zniknie ze sceny geograficznej - mówił Ahmadineżad na spotkaniu z zagranicznymi gośćmi z okazji przypadającej w tym tygodniu 19. rocznicy śmierci legendarnego przywódcy rewolucji islamskiej w Iranie ajatollaha Chomeiniego. Nawiązując do Stanów Zjednoczonych, Ahmadineżad ogłosił, że "zaczął już bić dzwon, odliczający czas do zagłady tego imperium potęgi i bogactwa". Prezydent Iranu nazwał USA "szatańskim mocarstwem". Rzeczniczka Białego Domu Dana Perino uznała, że wypowiedź Ahmadineżada jest "tego rodzaju retoryką, która powoduje jedynie dalszą izolację narodu irańskiego". O tym że powinno się "wymazać Izrael z mapy" Ahmadineżad po raz pierwszy powiedział publicznie w 2005 roku, wywołując oburzenie światowej opinii publicznej. Powtarzał to potem wielokrotnie.