Arens kierował resortem obrony w rządach Menachema Begina, Icchaka Szamira i Benjamina Netanjahu. W rządzie Szamira piastował też tekę ministra spraw zagranicznych. Arens urodził się w Kownie na Litwie w 1925 roku. Wraz z rodziną wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w 1939 roku. Do Izraela przybył w 1948 roku, następnie studiował w USA, w Massachusets Institute of Technology i California Institute of Technology. Był potem profesorem na uczelni w Hajfie oraz wicedyrektorem Israel Aerospace Industries. Karierę polityczną rozpoczął w 1973 r. Premier Netanjahu, podkreślił, że "nie było większego patrioty niż on". Powiedział, że kochał go "jak syn kocha ojca". Dziennik "Haarec" podkreślił, że Arens, przez wielu szanowany jako "dżentelmen izraelskiej polityki", był "czołowym przedstawicielem narodowego, liberalnego i demokratycznego syjonizmu". Arens miał swą kolumnę w tym dzienniku. W lutym ubiegłego roku Arens napisał na łamach "Haareca", że obwinianie Polski o Holokaust jest niesprawiedliwe. Podkreślił, że istnieje różnica między Polską a innymi krajami, które znalazły się pod niemiecką okupacją. Odniósł się w ten sposób do kontrowersji wokół przyjętej wtedy ustawy o IPN i przypomniał, że konieczne jest rozróżnienie między indywidualnymi przypadkami Polaków współpracujących z nazistami a postępowaniem polskiego rządu i polskiego rządu na uchodźstwie oraz Armii Krajowej. Podkreślił, że polskie władze, które "działały z Londynu, nie tylko nie kolaborowały z Niemcami, ale były zaangażowane w walkę z nimi aż do końca wojny". Przypomniał, że Armia Krajowa utrzymywała kontakt z Żydowską Organizacją Bojową, której przywódcą był Mordechaj Anielewicz i dostarczyła jej pewną partię pistoletów. Inna polska organizacja podziemna dostarczyła broń dowodzonemu przez Pawła Frenkla Żydowskiemu Związkowi Wojskowemu. Armia Ludowa wsparła swą akcją powstanie w getcie warszawskim. "W rzeczy samej Polacy byli jedynymi, którzy dostarczyli jakiejś pomocy powstańcom w warszawskim getcie. Alianci, USA, Wielka Brytania i Związek Radziecki po prostu zignorowali powstanie w getcie warszawskim" - napisał Arens. Przypomniał też, że z Niemcami kolaborował rząd Francji, Rumunii i marionetkowy rząd Słowacji. "Zorganizowane grupy w niektórych regionach, które znalazły się pod niemiecką kontrolą, aktywnie i entuzjastycznie uczestniczyły w eksterminacji lokalnych społeczności żydowskich - to byli Litwini, Łotysze i Ukraińcy" - zaznaczył. "Indywidualni Polacy donosili na tych Żydów, którzy usiłowali uchodzić za Polaków i przeżyć poza gettem. Ale Polski rząd i polskie armie podziemne nie współpracowały z Niemcami. Walczyły z nimi" - podkreślił.