W niedzielę rząd Izraela odbył wyjazdowe posiedzenie w kibucu Mevo Hama na Wzgórzach Golan, w pobliżu granicy Syrii i Libanu. Benet w czasie tego spotkania przedstawił plan osadniczy, którego koszt ma wynieść ok. miliard szekli (ok. 280 mln euro). Na miejscu jest 25 tys. izraelskich osadników - Po długich i statycznych latach pod względem zasiedlania Wzgórz Golan naszym celem jest podwojenie żydowskiej populacji na tych terenach - powiedział Benet i dodał, że plan ma na celu rozwój infrastruktury w tym regionie poprzez budowę nowych domów i tworzenie miejsc pracy. Obecnie na Wzgórzach Golan żyje ok. 25 tys. izraelskich osadników oraz ok. 23 tys. Druzów, którzy twierdzą w większości, że są Syryjczykami, a jednocześnie mają status obywateli Izraela. Dekret Trumpa z 2019 r. Agencja AP przypomina argumenty Izraela, który od dawna stoi na stanowisku, iż strategicznie ważny obszar Wzgórz Golan został pod każdym względem w pełni zintegrowany z Izraelem i że kontrola nad tym terenem jest Tel Awiwowi potrzebna jako ochrona przed Iranem i jego sojusznikami w Syrii. W marcu 2019 r. były prezydent USA Donald Trump podpisał dekret, oficjalnie uznający suwerenność Izraela nad Wzgórzami Golan, co przez dziesięciolecia było sprzeczne ze stanowiskiem USA. Syria potępiła wówczas tę decyzję, odbierając ją jako atak na jej suwerenność. - Oczywiste jest, że Wzgórza Golan są izraelskie - oświadczył w niedzielę Benet, podkreślając ważność "decyzji Trumpa oraz fakt, że administracja obecnego prezydenta USA Joe Bidena zakomunikowała wcześniej, że nie nastąpiła żadna zmiana w tej polityce". W czerwcu 2019 r. na anektowanej części Wzgórz Golan otwarto nową izraelską osadę, nazwaną "Ramat Trump" na cześć prezydenta Trumpa.