"Izrael skrzywdzi każdego, kto spróbuje go skrzywdzić" - oświadczył minister spraw zagranicznych i ds. służb specjalnych Izraela. Ostrzeżenie pojawiło się po ogłoszeniu zawieszenia broni z Izraelem przez organizację bojową Palestyński Islamski Dżihad w celu zakończenia dwóch dni ostrej wymiany ognia na granicy Izraela i Strefy Gazy. W jej wyniku według najnowszych doniesień zginęło co najmniej 34 Palestyńczyków, z których połowa to cywile. "Każdy, kto był najwyższym funkcjonariuszem wojskowym, który miał przeprowadzić (atak terrorystyczny) czy był zaangażowany w terror lub ostrzał rakietowy wymierzony w Izrael, został wyeliminowany" - powiedział minister Katz. "I zamierzamy to kontynuować" - podkreślił. Wskazał, że polityka selektywnej eliminacji "okazała się skuteczna" i że będzie kontynuowana. Wcześniej rzecznik prasowy Islamskiego Dżihadu Musab al-Berim powiedział, że porozumienie o przerwaniu ognia, w którego zawarciu pośredniczył Egipt, weszło w życie w czwartek o godz. 5.30 rano (godz. 4.30 w Polsce). Al-Berim sprecyzował, że umowa została oparta na liście żądań przedstawionych w środę wieczorem przez jego organizację. Według niego Izrael zgodził się na wstrzymanie zarówno tzw. selektywnej eliminacji liderów ugrupowania, jak i ostrzału ze śmiercionośnej broni cotygodniowych palestyńskich protestów na granicy Strefy Gazy i Izraela. "Na ciszę" Izrael "odpowie ciszą" Przedstawiciel Egiptu, z którym skontaktował się Reuters, potwierdził, że doszło do zawarcia rozejmu. Izraelskie radio wojskowe poinformowało, że złagodzono zarządzenia dotyczące bezpieczeństwa na obszarach w zasięgu rakiet ze Strefy Gazy. Minister Katz powiedział na antenie radia, że "na ciszę" Izrael "odpowie ciszą", zaprzeczając, że dokonał szerszego przeglądu swojej polityki. Fala przemocy na granicy Izraela i Strefy Gazy rozgorzała we wtorek, gdy w precyzyjnym ataku lotniczym sił izraelskich zginął jeden z czołowych dowódców Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Baha Abu Al-Atta. Wywołało to najcięższe walki z bojownikami ze Strefy Gazy od maja br. - podkreśla agencja Associated Press. Celem izraelskich nalotów są pozycje bojowników Islamskiego Dżihadu. Z kolei w stronę Izraela z palestyńskiej enklawy ta organizacja zbrojna wystrzeliła w ostatnich dwóch dniach od 360 do 400 rakiet. Większość z nich została przechwycona i zniszczona przez izraelski system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła. W wyniku ostrzału w Izraelu rannych zostało co najmniej 60 osób.