Cytowani przez agencję Associated Press izraelscy wojskowi zagrozili bombardowaniem domów, w których - ich zdaniem - ukryte są składy broni. W rozmowie z korespondentem AP, anonimowy izraelski dowódca powiedział, że likwidacja arsenałów, znajdujących się w prywatnych palestyńskich domach, to jeden z elementów "nowej polityki" rozszerzania walki z terrorystami. Dotychczas działania armii w Gazie ograniczały się do atakowania obiektów rządowych i wojowniczych frakcji palestyńskich oraz otwartych terenów, gdzie podejrzewano, że mogą znajdować się wyrzutnie rakiet. W czwartek rano w Strefie Gazy z powietrza rozrzucono ulotki, nawołujące mieszkańców do likwidacji arsenałów broni i grożące "poważnymi konsekwencjami", jeśli tego nie uczynią. Izraelska ofensywa w Autonomii Palestyńskiej, zwłaszcza w Strefie Gazy, nasila się. Zapowiedziom nasilenia operacji w Strefie Gazy towarzyszyła w czwartek rano decyzja o całkowitej izolacji palestyńskich terenów Zachodniego Brzegu Jordanu. Blokada, która potrwa do niedzieli, stanowi odpowiedź na informacje o przygotowywanej serii zamachów. Przed południem doszło do starcia izraelsko-palestyńskiego - agencja AFP pisze, że mieszkający w obozie 16-letni Palestyńczyk zginął od postrzału w serce. Natomiast według Reutera, chłopiec stał się ofiarą izraelskiego nalotu. Obie agencje są zgodne, że rannych zostało ośmiu Palestyńczyków. Wokół obozu rozlokowano kolumnę izraelskich czołgów. Z opublikowanego w środę raportu ONZ wynika, że izraelska armia od rozpoczęcia ofensywy w Strefie Gazy dokonała tam 168 nalotów. Na Strefę spadło ponad 600 pocisków. W tym samym czasie Palestyńczycy wystrzelili w kierunku Izraela 177 pocisków rakietowych. Izraelska operacja spowodowała śmierć ponad stu Palestyńczyków. Od 28 czerwca Izrael prowadzi w Strefie Gazy ofensywę, której celem jest doprowadzenie do uwolnienia porwanego przez bojówki palestyńskie żołnierza Gilada Szalita oraz położenie kresu ostrzeliwaniu izraelskiego terytorium.