Zamach miał miejsce przy wjeździe do miasta, niedaleko od posterunku policji - stąd błyskawiczna akcja funkcjonariuszy. Według niektórych świadków, chwilę przed śmiercią terrorysta szedł wprost na policjantów, strzelając ogniem ciągłym - funkcjonariusze odpowiadali, strzelając z pistoletów. W rozmowie z izraelskim radiem wojskowym kierowca ciężarówki imieniem David powiedział, że zatrzymał swój pojazd na widok strzelaniny, a następnie zabił zamachowca, trafiając go jednym strzałem w głowę. Potem zamachowca postrzeliło jeszcze dwóch policjantów. Cały rejon zamachu został obstawiony przez żandarmów, w obawie, że w pobliżu mogą znajdować się inni zamachowcy. Na razie żadna z organizacji palestyńskich nie przyznała się do ataku. Strona izraelska zapowiedziała już, że dzisiejszy zamach nie powinien zakłócić misji mediacyjnej amerykańskiego wysłannika na Bliski Wschód Anthonego Zinniego.