"Komitet centralny Likudu zatwierdził jednogłośnie dalszą budowę i rozbudowę (osiedli żydowskich) w Judei i Samarii (nazwa biblijna ziem na Zachodnim Brzegu Jordanu)" - napisano. "Opowiedziano się za dalszą rozbudową wszędzie: w Ziemi Izraela (Erec Israel), zwłaszcza w Negew i Galilei, w Wielkiej Jerozolimie i w Judei-Samarii" - dodano w tekście. Około 2500 członków komitetu centralnego Likudu zebrało się w Tel Awiwie w celu zatwierdzenia tego wniosku. Premier Netanjahu, który 6 lipca ma spotkać się z prezydentem USA Barackiem Obama w Białym Domu, nie był obecny na głosowaniu, podobnie jak większość jego ministrów. W listopadzie 2009 roku Netanjahu zarządził pod presją USA częściowe zamrożenie na 10 miesięcy budowy osiedli żydowskich na ziemiach okupowanych; podkreślał wówczas jednak, że moratorium nie dotyczy wschodniej części Jerozolimy. Ruch ten miał na celu ułatwić wznowienie negocjacji pokojowych z władzami Autonomii Palestyńskiej, reprezentowanej przez umiarkowanego Mahmuda Abbasa. Rokowania izraelsko-palestyńskie zostały zawieszone w grudniu 2008 roku, po rozpoczęciu przez Izrael ofensywy w Strefie Gazy. W maju 2010 roku wszczęto negocjacje pod auspicjami USA. Palestyńczycy domagają się zaprzestania rozbudowy żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i we Wschodniej Jerozolimie, uznając to za warunek wznowienia rozmów. Stany Zjednoczone uważają, że kontynuując rozbudowę, Izrael spowalnia proces pokojowy. Palestyńczycy chcieliby, aby Wschodnia Jerozolima była stolicą ich przyszłego państwa. Izrael nie godzi się jednak na podział miasta.