Izraelskie służby ratownicze Magen David Adom (MDA) poinformowały, że cztery osoby w jednym z samochodów - 35-letnia kobieta i troje dzieci w wieku 15, 12 i 5 lat - zginęły na miejscu. Jechały taksówką, której kierowca został poważnie ranny.Piąta ofiara śmiertelna to mężczyzna w wieku około 45 lat. Policja podała, że był kierowcą autobusu. Zmarł w wyniku zmiażdżenia wielu organów ciała, po tym jak został przygnieciony przez autokar. Służby ratownicze poinformowały, że trzy inne osoby uczestniczące w wypadku, w tym dzieci w wieku 11 i 13 lat, odniosły poważne obrażenia i zostały przewiezione do szpitala. 45 osób zostało lekko rannych.W wyniku zderzenia autobus przewrócił się na bok, a droga została zablokowana w obu kierunkach.Organizacja młodzieżowa Bene Akiwa poinformowała, że autobus przewoził dzieci i młodzież, które wracały z jednodniowej wycieczki. Politycy Izraela składają kondolencje "Serce się kraja w obliczu scen poważnego wypadku w Górnej Galilei. Składam kondolencje rodzinom ofiar w tym trudnym czasie. Cały naród Izraela modli się o zdrowie rannych. Proszę Izraelczyków o zachowanie szczególnej ostrożności podczas jazdy" - napisał Naftali Bennet na Twitterze. Wypadek skomentował też były premier Izraela Benjamin Netanjahu. "Jestem w szoku, gdy usłyszałem o śmiertelnym wypadku w Górnej Galilei. Łącze się w bólu z rannymi w wypadku. Moja żona i ja modlimy się za rannych".