Zadanie staje się jednak z godziny na godzinę coraz bardziej trudniejsze. Misji pokojowej Zinniego towarzyszą ciągłe wybuchy przemocy. Tylko wczoraj w samobójczych zamachach terrorystów palestyńskich zginęły trzy osoby, a kilkanaście innych zostało rannych. Amerykanin jest jednak wciąż pełen optymizmu. - Te ataki nie osłabią moich wysiłków i współpracy z obiema stronami na rzecz zakończenia konfrontacji izraelsko-palestyńskiej - twierdzi amerykański wysłannik. Pomóc w rozwiązaniu konfliktu ma też wiceprezydent USA Dick Cheney, który dziś przybędzie do Izraela. Cheney jest w trakcie swojej 11-dniowej podróży po krajach Bliskiego Wschodu. W Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu odbyło się spotkanie przedstawicieli Izraela i Autonomii Palestyńskiej do spraw bezpieczeństwa. Nie podano jednak żadnych szczegółów tych rozmów.