"Porozumienie z Camp David nie jest rzeczą świętą i może być zawsze omawiane i zmieniane w interesie regionu lub po prostu pokoju" - powiedział egipski premier, cytowany przez kairską agencję MENA. Jego wypowiedź, jak pisze AFP, padła w chwili napięć między Egiptem a Izraelem, po ataku na ambasadę izraelską w Kairze. Trzy osoby zginęły, a około tysiąca zostało rannych w trakcie starć, do których doszło w czasie interwencji żołnierzy po napaści w piątek na ambasadę Izraela w Kairze. Profesor politolog Mustafa al-Said powiedział agencji Reuters, że wypowiedź Szarafa miała na celu raczej zwrócenie uwagi na niewystarczające siły bezpieczeństwa na granicy z Izraelem, niż wycofanie się z porozumienia. "Nie sądzę, by jakiekolwiek siły polityczne w Egipcie nawoływały do unieważnienia porozumienia z Izraelem czy zerwania stosunków dyplomatycznych" - dodał politolog. Napięcie w stosunkach między Izraelem a Egiptem, które rośnie od czasu obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka, nasiliło się po sierpniowym incydencie na Synaju, kiedy to z rąk izraelskich żołnierzy zginęło pięciu egipskich żołnierzy.