W incydencie uczestniczyło około stu osób. Policja użyła granatów oszałamiających wobec uczestników zajść. Jak poinformował rzecznik izraelskiej policji Micky Rosenfeld, Arabowie obrzucili policyjny patrol kamieniami oraz butelkami z benzyną i oliwą. Na miejscu aresztowano dwanaście osób. Według palestyńskich źródeł, rejon meczetu - jednej z najważniejszych świątyń muzułmańskich na świecie - został zablokowany przez policję. Agencja Reutera informuje, iż wbrew doniesieniom izraelskiej policji, w godzinę po pierwszym starciu, na Wzgórzu nadal dochodziło do incydentów - grupy młodych Arabów atakowały kamieniami patrole policyjne. W jednym z okolicznych domów wybuchł też pożar, zmuszając policję do wycofania się. Korespondent Reutera twierdzi, że widział izraelskich policjantów i żołnierzy na terenie kompleksu Al-Aksa - policja jednak zdecydowanie dementuje informacje, jakoby weszła na teren meczetu. Nad Wzgórzem unoszą się wojskowe śmigłowce. Rosenfeld zaprzeczył informacjom przedstawiciela Autonomii Palestyńskiej Hathema Abdela Kadira, jakoby użyto gazów łzawiących i kul kauczukowych w celu rozpędzenia tłumu. Izrael oskarżył natomiast Palestyńczyków o próby wywołania niepokojów w rejonie świętego zarówno dla muzułmanów, jak i żydów Świątynnego Wzgórza. Do podobnych zajść w rejonie meczetu Al-Aksa doszło przed miesiącem, co doprowadziło do ograniczenia przez Izrael dostępu wiernych do świątyni. Niepokoje na Wzgórzu przed dziewięcioma laty spowodowały wybuch powstania palestyńskiego - intifady.